Największe na świecie handlowe partnerstwo stanowi już prawie jedną trzecią światowego handlu, ale słabe perspektywy wzrostu skłaniają Brukselę i Waszyngton do doprowadzenia do umowy, która obniży bariery firmom i rozkręci nową wymianę i inwestycje.
Grupa, której przewodniczą komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht i przedstawiciel USA ds. handlu, Ron Kirk opublikuje w grudniu raport zalecający negocjacje — ogłosili w październiku przedstawiciele obu stron.
De Gucht uważa, że reelekcja Obamy wzmocniła to. — Jestem pewien, że ten raport pozwoli prezydentowi Obamie, Hermanowi Van Rompuy i José Manuelowi Barroso włączyć na początku przyszłego roku zielone światło dla negocjacji o transatlantyckim porozumieniu handlowym — oświadczył agencji Reutera. Spodziewa się też, że mapa drogowa przyszłych negocjacji będzie dążyć do ograniczenia biurokracji i wyzwoli niesłychany potencjał transatlantyckiego rynku.
Taka umowa mogłaby zwiększyć produkcję samej Europy o 122 mld euro rocznie i zwiększyłaby w długiej perspektywie PKB Unii o 0,52 proc. — szacuje Komisja Europejska.
Wymiana handlowa towarami i usługami przez Atlantyk ma wartość 700 mld dolarów rocznie, a łączne inwestycje USA w Unii są większe niż w całej Azji. Unijne inwestycje w Stanach znacznie przekraczają z kolei jej inwestycje w Indiach i Chinach łącznie.