Deutsche Bank podliczył zagraniczne inwestycje w rosyjską gospodarkę w latach 1995-2012. Procentowy udział Moskwy w ciągu tych 17 lat nigdy nie spadł poniżej 25 proc. Boom na Sachalin przypadł na lata 2001-2006 (jedna trzecia wszystkich zagranicznych inwestycji w Rosji). Wtedy na wyspie ruszyły projekty wydobywcze (gaz, ropa) m.in. Exxon, Shell, japońskich Mitsu, Mitsubishi. W latach 2007-2012 zagraniczne inwestycje Sachalina stanowiły ok. 10 proc. wszystkich w Rosji.
Oprócz Moskwy i Sachalina zagraniczny kapitał inwestuje także w obwodzie moskiewskim (ok. 10 proc.), St. Petersburg przyciągnął tylko 5 proc., a obwód leningradzki 3-5 proc. Do Archangielska trafiło 1-2 proc. i są to inwestycje związane z wydobyciem i przerobem ropy i gazu.
Jeżeli chodzi o branże najbardziej atrakcyjne dla inwestorów z zagranicy, to jest to przemysł przetwórczy (32,1 proc. wszystkich nakładów). Nieruchomości absorbują 15,5 proc., wydobycie surowców 14,5 proc. (tutaj większe zaangażowanie utrudnia ustawa zakazująca wejścia zagranicznych firm na strategiczne złoża).
Cudzoziemcy inwestują też w sektor finansów - 13,5 proc.; handel - szczególnie sprzedaż samochodów - 8,7 proc.; wreszcie w budownictwo - 7,4 proc..
Rosja jest liderem wśród krajów BRICS w wielkości inwestycji na obywatela (3000 dol./osobę). W Chinach jest to 432 dol. a w Indiach 162 dol.. Są to jednak kraje 9 i 10 razy ludniejsze od Rosji.