Jego popularność w sondażach jest na rekordowo niskim poziomie, a polityka rządu jest krytykowana nawet w jego własnej Partii Socjalistycznej i ugrupowaniach sprzymierzonych. Gospodarka jeszcze na nią nie reaguje, recesja pogłębia się, zaś bezrobocie jest na rekordowo wysokim poziomie.
Mimo tych zniechęcających czynników inwestorzy chętnie kupują obligacje francuskiego rządu. Koszt zaciągania długu przez państwo jest na rekordowo niskim poziomie. W ubiegłym tygodniu rentowność referencyjnych 10-letnich obligacji obniżyła się do 1,704 proc., zaś różnica w rentowności tych papierów a odpowiednich walorów niemieckich spadła do około 50 punktów bazowych (pb). 15 maja 2012 r., kiedy Francois Hollande został zaprzysiężony, wynosiła ona 1,44 pkt proc., czyli 144 pb.
- W tej chwili rynki są raczej ważnym sojusznikiem niż przeciwnikiem (Hollande'a-red.) – zauważa Norbert Aul, strateg rynku europejskich obligacji w RBC Capital Markets. Wskazuje on, że w obecnych warunkach, cechujących się ultra niskimi stopami procentowymi i małą zmiennością, francuski dług ma przewagę. Jego cenę podbijają gracze polujący na rentowności.
W marcu obligacje rządu francuskiego spisywały się lepiej niż państw europejskich mających najwyższą ocenę wiarygodności kredytowej. W tym czasie podrożały o 1,62 proc., wynika z danych Bloomberga i Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Analityków Finansowych. Walory niemieckie z ratingiem na poziomie AAA zyskały 0,4 proc., holenderskie 0,85 proc., zaś austriackie 1,1 proc. Francja najwyższy rating w Moody's Investors Service i Standard&Poor's straciła w ubiegłym roku.
Rajd obligacji rządu francuskiego wspierają też oczekiwania na napływ kapitału z Japonii. Na początku kwietnia Haruhiko Kuroda, prezes Banku Japonii zapowiedział podwojenie bazy monetarnej do końca przyszłego roku poprzez zakupy obligacji rządowych. Będzie to największa runda ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej w Kraju Kwitnącej Wiśni. Rentowność obligacji rządu japońskiego wynosi zaledwie około 0,58 proc., dlatego inwestorzy (także japońscy) poszukujący większego zarobku mogą kupować dług państw europejskich i to oczekiwanie pobija notowania walorów francuskich, twierdzi John Stopford, szef sekcji instrumentów o stałym dochodzie w Investec Asset Management, firmie mającej w zarządzaniu 105 miliardów dolarów.