Reklama

Pani komisarz chce postawić na swoim

Polityka klimatyczna UE determinuje działania energetyki. I nie ma się co dziwić, bo gdy nie wiadomo, o co chodzi – to chodzi o pieniądze. Tak też jest tym razem.

Publikacja: 14.05.2013 00:01

Pani komisarz chce postawić na swoim

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Polityka klimatyczna UE determinuje działania energetyki. I nie ma się co dziwić, bo gdy nie wiadomo, o co chodzi – to chodzi o pieniądze.

Tak też jest tym razem.

Sło­wem-klu­czem ostat­nich ty­go­dni (śmiem twier­dzić, że i nadchodzących) jest bac­k lo­ading, czy­li plan Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej (a wła­ści­wie ko­mi­sarz ds. kli­ma­tu Con­nie He­de­ga­ard) wy­co­fa­nia z sys­te­mu han­dlu emi­sja­mi na ja­kiś czas 900 mln upraw­nień do emi­sji CO2. Fakt, że jest ich za du­żo, jed­nak ta­ki jest dziś ry­nek.

Sko­ro KE jest tak po­praw­na po­li­tycz­nie, to dla­cze­go chce ko­niecz­nie in­ge­ro­wać w, wydawałoby się, wol­ny rynek­? Ano po to, by pod­nieść ce­ny upraw­nień, któ­re spa­dły do re­kor­do­wo ni­skich po­zio­mów ok. 3 eu­ro za to­nę (zwłasz­cza po tym, jak po­mysł prze­padł w kwiet­niu w gło­so­wa­niu Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go, do cze­go rę­kę zna­czą­co przyłożyli pol­scy eu­ro­po­sło­wie od po­cząt­ku mó­wią­cy zgod­nie „nie" dla bac­klo­adin­gu).

Wy­co­fa­nie czę­ści uprawnień nie­wąt­pli­wie pod­bi­ło­by ich ce­ny, a tak na­praw­dę do­pie­ro po­ziom 5 eu­ro za to­nę jest tym mi­ni­mal­nym, któ­ry sty­mu­lu­je in­we­sty­cje pro­eko­lo­gicz­ne w ener­ge­ty­ce i któ­ry po­zwo­lił­by Bruk­se­li na wdra­ża­nie, choć­by ma­ły­mi kro­ka­mi, po­my­słu de­kar­bo­ni­za­cji na­szej czę­ści świa­ta. I na nic się zda­ją zdro­wo­roz­sąd­ko­we ape­le, by za­cze­kać na glo­bal­ne po­ro­zu­mie­nie kli­ma­tycz­ne na mia­rę pro­to­ko­łu z Kio­to.

Reklama
Reklama

I na nic się zda­ją ar­gu­men­ty po­ka­zu­ją­ce, że procent emi­sji UE w ska­li ca­łe­go świa­ta to kro­pla w mo­rzu i oczy­wi­ście do­brze jest da­wać przy­kład in­nym, ale nie wol­no przy tej oka­zji strze­lać so­bie w sto­pę, po­wo­du­jąc, że go­spo­dar­ka na­sze­go re­gio­nu prze­sta­nie być już w ogó­le kon­ku­ren­cyj­na, a emi­sja wca­le się tak na­praw­dę nie zmniej­szy, tyl­ko prze­nie­sie np. do kra­jów pozaunijnych (ra­zem z fir­ma­mi, któ­re po pro­stu stąd uciek­ną). Pa­ni ko­mi­sarz wie le­piej i bę­dzie ro­bić wszyst­ko, by wcie­lić swo­je po­my­sły w ży­cie. Moż­na się na­wet spo­dzie­wać, że obowiązujący na razie plan wy­co­fa­nia czę­ści uprawnień z ryn­ku prze­ro­dzi się z tym­cza­so­we­go w stały.

A lektura za­ło­żeń am­bit­nej, szykowanej właśnie po­li­ty­ki kli­ma­tycz­nej UE w perspektywie ro­ku 2050, mó­wią­cych o ogra­ni­cze­niu emi­sji dwutlenku węgla o na­wet 80 proc., spra­wia, że czu­ję się trochę jak w Ma­trik­sie. Ale w su­mie 40 lat te­mu też nikt nie wie­rzył w ta­kie cu­da jak wszech­obec­ny In­ter­net czy te­le­fo­ny ko­mór­ko­we...

Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Finanse
BIK w centrum innowacji: dane i edukacja napędzają rozwój sektora
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama