Jeszcze do niedawna ekonomiści i inwestorzy spodziewali się początku zaostrzania polityki pieniężnej najpóźniej w połowie przyszłego roku. Ostatnio te oczekiwania mocno się przesunęły. – Gdy spojrzymy na rynkowe wskaźniki, inwestorzy wyceniają pierwszą podwyżkę stóp w IV kwartale 2014 r. – mówi Arkadiusz Urbański, analityk Banku Pekao.
Główna stopa procentowa wynosi teraz 2,5 proc. Dziś żaden z 24 ankietowanych przez „Rz" analityków nie prognozuje zmiany kosztu pieniądza w I kwartale 2014 r. Ekonomiści nie wykluczają, że historycznie niski poziom utrzyma się nawet przez cały przyszły rok. Pomimo tego, że prognozy dla wzrostu gospodarczego są coraz lepsze. – Poziom wzrostu gospodarczego, choć coraz wyższy, wciąż będzie mniejszy niż potencjalny i nie wygeneruje presji inflacyjnej w przyszłym roku, najwcześniej w 2015 r. – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Credit-Agricole. Płace Polaków wciąż rosną zbyt wolno, a bezrobocie jest za wysokie, aby ceny zaczęły rosnąć szybko. – Gospodarka w przyszłym roku wciąż będzie napędzana głównie przez eksport netto, nie przez popyt krajowy, a takie ożywienie nie powoduje wzrostu presji inflacyjnej – tłumaczy Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Również sytuacja w Europie wydaje się przemawiać za tym, że polskie władze monetarne z podwyżkami stóp nie będą się spieszyć. – Inflacja w strefie euro jest bardzo niska i to nie tylko w krajach Południa, ale również w Niemczech. Oznacza to, że Europejski Bank Centralny prawdopodobnie będzie łagodził politykę pieniężną, a to może umocnić złotego i sprawić, że napłynie kapitał do polskiego długu. To z kolei ograniczy naszej Radzie Polityki Pieniężnej przestrzeń do zaostrzania polityki w przyszłym roku – wyjaśnia Jakub Borowski.
Jest jeszcze jedna kwestia – zmiana w składzie naszych władz monetarnych. Mówi się, że po rezygnacji „jastrzębiej" Zyty Gilowskiej z funkcji członka RPP zastąpi ją najpewniej osoba o „gołębim" nastawieniu (wymienia się doradcę prezydenta, Jerzego Osiatyńskiego). A to znacząco zmieni układ sił w RPP i trudniej będzie przeforsować podwyżki stóp. Co więcej, członkowie RPP, którzy byli sceptyczni wobec tańszego pieniądza, zaczęli skłaniać się ku temu, aby pozostał taki na dłużej. – Będę nieśpieszny, jeśli chodzi o podnoszenie stóp, jak byłem nieśpieszny przy ich obniżaniu – powiedział niedawno Adam Glapiński, dodając, że stopy z dużym prawdopodobieństwem zostaną bez zmian do końca przyszłego roku.
Złoty zanotuje wzrosty