Jak piszemy na łamach rp.pl, „Szon Patrol” to nowy, szerzący się w mediach społecznościowych trend, polegający na publikowaniu zdjęć „nieodpowiednio” ubranych nastolatek. Fotografie krążące w sieci wykonują i zamieszczają prawdopodobnie nastoletni chłopcy, ubrani w odblaskowe kamizelki z nazwą „formacji”, przemierzający ulice i galerie handlowe w poszukiwaniu dziewcząt, które ich zdaniem wyglądają i zachowują się nieprzyzwoicie. Sama nazwa „patroli” to skrót od wulgarnego określenia używanego wobec kobiet.
Prawnicy i eksperci biją na alarm, że trend ten może być katastrofalny w skutkach. – „Szon patrole” niewątpliwie są przejawem nieakceptowalnego wkraczania w prywatność innej osoby, pewnego rodzaju przemocy psychicznej, i jako takie mogą być podstawą interwencji państwa – przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. UJ Mikołaj Małecki.
Czytaj więcej
Chłopcy, którzy biorą udział w samozwańczych "Szon patrolach", publikując w sieci zdjęcia i komen...
Rzecznik praw dziecka: „Szon Patrol” może prowadzić do stygmatyzacji, przemocy rówieśniczej lub prób samobójczych
Sprawą zajęła się rzecznik praw dziecka, która zwróciła się do menadżerów platform Meta (Facebook, Instagram) i TikTok monitorowanie sytuacji i wszelkich przejawów tego zjawiska oraz zachowanie wyjątkowej czujności wobec powstających profili i treści powiązanych z „Szon Patrol”. Zaapelowała również o podejmowanie działań zapobiegawczych w sytuacjach, gdy treści mogą prowadzić do stygmatyzacji, przemocy rówieśniczej lub prób samobójczych.
Monika Horna-Cieślak pisze, że mechanizm „Szon patroli” prowadzi do publicznego ośmieszania i wykluczania rówieśniczego. „Z niepokojem odnotowałam także informacje o możliwych dramatycznych konsekwencjach tego typu działań, w tym o rzekomej próbie samobójczej młodej dziewczyny, której nazwisko miało pojawić się na jednej z takich stron. Choć na tym etapie brak jest potwierdzenia tego zdarzenia w oficjalnych źródłach, już sama możliwość powiązania nowego trendu z zachowaniami autodestrukcyjnymi wśród osób małoletnich budzi poważne obawy i wymaga szczególnej ostrożności” - wskazuje RPD.