Polska gospodarka w III kwartale roku rosła w tempie 1,9 proc. – taki wstępny szacunek podał GUS. To mocne przyspieszenie po tym, jak w II kw. PKB wzrósł o 0,8 proc., a w I kw. tylko o 0,5 proc. W ujęciu kwartalnym gospodarka wzrosła o 0,6 proc. – przyspieszała trzeci kwartał z kolei.
Wczorajsze dane przewyższyły oczekiwania większości ekonomistów. – Tak szybko PKB nie zwiększał się w ciągu ostatnich dwóch lat i nie ma już wątpliwości, że ożywienie gospodarcze stało się twardą rzeczywistością – mówi Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. GUS nie podaje jeszcze, co wpłynęło na szybszy wzrost PKB, dowiemy się tego dopiero pod koniec miesiąca. – Szacujemy, że pomiędzy lipcem i wrześniem nadal głównym silnikiem gospodarki polskiej był eksport, przy czym spodziewamy się także, że po raz pierwszy od I kwartału 2012 r. popyt krajowy wreszcie pozytywnie wpływał na wzrost PKB – podkreśla Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. Ekonomiści liczą na to, że przebudzili się konsumenci, wzrostu wciąż nie wspierały natomiast inwestycje firm.
Gospodarka już od lipca sygnalizowała oznaki ożywienia – rosła sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, zatrudnienie i coraz wyższe były realne wynagrodzenia, od kilku miesięcy w miejscu stoi bezrobocie.
Wiceprezes GUS Halina Dmochowska ocenia, że w kolejnych kwartałach pozytywne tendencje w gospodarce będą się utrzymywać. – Należy się liczyć ze stopniowym przyspieszeniem gospodarki, ale nie należy się spodziewać gwałtownych zmian ani w jedną, ani w drugą stronę – powiedziała.
– Polska znalazła się na ścieżce ożywienia, jednak bardziej płaskiej niż w 2008 r. Poprawa na rynku pracy wzmaga optymizm konsumentów, ale impulsu fiskalnego i wzrostu inwestycji infrastrukturalnych spodziewamy się dopiero w II połowie przyszłego roku – ocenia Marcin Mazurek, ekonomista BRE Banku.