Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosja w gospodarczym uścisku chińskiego smoka

Rosjanie widzą w chińskim rynku alternatywę dla Zachodu, ale dla Chin ich północny sąsiad jest słabszym partnerem.

Publikacja: 02.05.2014 10:30

Xi Jinping, prezydent Chin, i Władimir Putin, prezydent Rosji

Xi Jinping, prezydent Chin, i Władimir Putin, prezydent Rosji

Foto: AFP

Gdy UE zaczyna myśleć o zmniejszeniu uzależnienia części swoich członków od rosyjskich surowców energetycznych, Rosja coraz częściej daje do zrozumienia, że może przekierować większą część eksportu ropy i gazu na Daleki Wschód.

Perspektywicznym kierunkiem eksportu naszych węglowodorów jest Wschód, a szczególnie Chiny. To, że nasze wielkie spółki przygotowują plany przeorientowania kierunku eksportu surowców z Zachodu na Wschód, jest rzeczą absolutnie prawidłową, twierdzi minister finansów Rosji Anton Siłuanow.

20 maja oficjalną wizytę w Chinach ma rozpocząć prezydent Putin. Jego podróży ma towarzyszyć podpisanie przez Gazprom wielkiego kontraktu na dostawy 38 mld m sześc. gazu rocznie do Chin. Kontrakt nazywany czasem gazowym Świętym Graalem jest negocjowany od ponad dekady i jak dotąd nie udawało się go podpisać ze względu na ostre warunki cenowe stawiane Rosji przez Chiny.

Nawet jeśli teraz kontrakt zostanie podpisany bez komplikacji, rosyjski gaz nieprędko popłynie do Chin. Mający go tam dostarczać gazociąg Siła Syberii jest dopiero w planach, a jego kosztowna budowa potrwa co najmniej pięć lat. Co prawda Gazprom, Novatek i Rosnieft chcą budować terminale LNG mające służyć eksportowi surowca na Daleki Wschód, ale eksport tą drogą nie ruszy wcześniej niż w 2018 r.

Mszczą się na Rosjanach zbyt długie negocjacje z Chińczykami. W czasie, gdy oni kłócili się o cenę, Chiny zaczęły sprowadzać gaz z Turkmenistanu i Birmy, budować terminale LNG i zwiększyły krajowe wydobycie surowca.

Reklama
Reklama

Konflikt na Ukrainie sprawił, że dostęp wielu rosyjskich spółek do zachodnich rynków obligacji stał się bardzo utrudniony. Inwestorzy z Europy i USA mniej chętnie pożyczają im pieniądze. Dla części z firm ratunkiem stały się więc Chiny. Według agencji Bloomberga Gazprom planuje emisję obligacji denominowanych w juanach.

Analitycy wskazują, że w ślad za Gazpromem będą szły inne wielkie spółki. Rynek obligacji denominowanych w juanach nie jest dla firm z Rosji ziemią nieznaną. W 2013 r. sprzedały one papiery tego typu za 603 mln dol. Kilka koncernów surowcowych, w tym Norylsk Nikiel, sygnalizowało w ostatnich tygodniach, że zwiększy aktywność na azjatyckich rynkach finansowych.

Rosyjsko-chińskie obroty handlowe jeszcze w 2005 r. wynosiły zaledwie 29,1 mld dol., by w 2012 r. sięgnąć 88 mld dol. Zgodnie z prognozami obu rządów mają one wzrosnąć w 2014 r. do 100 mld dol., a w 2020 r. do 200 mld dol. Chiny są obecnie największym partnerem handlowym Rosji. Rosja jest jednak dopiero siódmym pod względem wielkości partnerem eksportowym Chin. Pod względem importu, plasuje się w chińskich statystykach poza pierwszą dziesiątką. Relacje są więc bardzo nierówne. Chiny widzą w Rosji przede wszystkim surowcowe zaplecze.

Finanse
Visa i Mastercard zapłacą milionom klientów za wysokie opłaty w bankomatach
Finanse
Bezpieczeństwo i innowacje kluczowe dla rozwoju biznesu
Finanse
Nowe inwestycje, nowe technologie
Finanse
Rosyjski wywiad wojskowy zastrasza Belgów. Premier i szefowie Euroclear na celowniku
Finanse
Zamożnych Polaków przybywa, progi private bankingu za niskie?
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama