Prezydent Xi Jinping przystąpił na walki z tą plagą natychmiast po mianowaniu go przywódcą Komunistycznej Partii Chin pod koniec 2012 r. i uznał tę kampanię za podstawę swej polityki. Szef działu prokuratury do walki z łapownictwem, Xu Jinhui poinformował, że władze konsekwentnie wprowadzają nowe surowsze przepisy, w I kwartale przeprowadziły śledztwo wobec 10 840 osób, rok wcześniej było ich 8222.
Około 82 proc. przypadków dotyczyło łapówek ponad 50 tys. juanów (8 tys. dolarów) albo zdefraudowania ponad 100 tys. — W porównaniu z ubiegłym rokiem liczba takich spraw zwiększyła się o 24 proc., a liczba osób o 19,8 proc. — dodał. Na drogę sądową wystąpiono wobec 3095 osób, o 7,4 proc. więcej.
Prezydent Chin dążąc do odzyskania zaufania społeczeństwa w związku ze skandalami bez końca oświadczył, że szerzące się przekupstwo zagraża istnieniu partii. Wypowiedział walkę zarówno z potężnymi „tygrysami" jak i drobnymi „muchami", choć niektórzy analitycy twierdzą, że cała kampania ma na celu umocnienie jego władzy i usunięcie opozycji.
W ubiegłym roku usunięto z partii wiceszefa komisji planowania Liu Tienana za poważne naruszenia przepisów, a później jego sprawa trafiła do wymiaru sprawiedliwości. Z podobnych powodów stracił stanowisko Jiang Jiemin, ostatnio szef centralnego urzędu nadzoru nad przedsiębiorstwami państwowymi, wcześniej prezes firmy naftowej CNPC.