Łączna kwota zaległych płatności Polaków na koniec czerwca 2014 roku wyniosła 40,89 miliarda złotych. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zwiększyła się o 0,43 miliarda zł – podają autorzy raportu InfoDług publikowanego przez BIG InfoMonitor.
Te zaległości wynikają z niezapłaconych rachunków za energię elektryczną, gaz, usługi telekomunikacyjne, czynsz. Kolejne powody to niezapłacone alimenty, pożyczki, niespłacone kredyty hipoteczne i konsumpcyjne. W raporcie sumowane są zaległości przekraczające 200 złotych i przeterminowane powyżej 60 dni.
– Obecna sytuacja gospodarcza w Polsce powinna raczej sprzyjać szybszemu spłacaniu długów, a więc i spadkowi łącznej kwoty zaległego zadłużenia. Wciąż blisko 66 proc. wszystkich zaległych zobowiązań to niskie kwoty, czyli takie do 5 tys. zł. Oznacza to, że przy zwiększonym wysiłku finansowym można uregulować taki dług – twierdzi Mariusz Hildebrand, wiceprezes Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.
Wzrost zaległego zadłużenia utrzymuje się niemal nieprzerwanie już od dwóch lat. Łączna kwota niespłacanych zobowiązań od końca czerwca 2013 roku wzrosła o nieco ponad 1 miliard złotych, a w ciągu dwóch lat o ponad o 13 proc., czyli o 4,8 miliarda złotych.
Pozytywnym sygnałem jest spadek (choć niewielki) liczby niesolidnych dłużników. W ciągu ostatnich trzech miesięcy – po raz pierwszy od sierpnia 2013 r. – zmniejszyła się ona o 13 tys. osób. Ale wciąż nie spłaca swoich długów w terminie duża grupa, bo ponad 2,3 mln osób. To oznacza, że 6,1 proc. Polaków nie reguluje zobowiązań w terminie.