Szkocka niepodległość - gospodarcza wielka niewiadoma

Brytyjski resort skarbu przyznaje, że nie ma dokładnych planów awaryjnych na wypadek ogłoszenia niepodległości przez Szkocję. FCA, regulator rynków finansowych, dopiero takie plany tworzy.

Publikacja: 10.09.2014 12:52

Wielką niewiadomą jest to, jaką walutą będzie posługiwała się niepodległa Szkocja. Szkocka Partia Na

Wielką niewiadomą jest to, jaką walutą będzie posługiwała się niepodległa Szkocja. Szkocka Partia Narodowa przed wybuchem kryzysu w eurolandzie domagała się, by walutą niepodległej Szkocji stało się euro.

Foto: Bloomberg

Analitycy przewidują, że referendum niepodległościowe wygrane przez Szkotów może doprowadzić do załamania kursu funta. Eksperci banku Nomura radzą swoim klientom, by zmniejszyli zaangażowanie w brytyjskie aktywa.

Radzą oni zajmować krótkie pozycje na akcjach brytyjskich banków oraz na obligacjach o zapadalności mniejszej niż pięć lat.

– Możemy się spodziewać, że dużo pieniędzy odpłynie z brytyjskich inwestycji. W najgorszym możliwym przypadku funt może stracić nawet 15 proc. wobec dolara – twierdzi Jordan Rochester, strateg Nomury.

Wielką niewiadomą jest to, jaką walutą będzie posługiwała się niepodległa Szkocja. Szkocka Partia Narodowa (SNP), od lat będąca główną siłą dążącą do secesji (i zarazem partia, która opanowała lokalny parlament), przed wybuchem kryzysu w eurolandzie domagała się, by walutą niepodległej Szkocji stało się euro.

Kryzys jednak sprawił, że akcesja do strefy euro w oczach Szkotów mocno straciła na atrakcyjności, więc przywódca SNP Alex Salmond zadeklarował, że szkocką walutą powinien być funt brytyjski, choć jeszcze kilka lat temu nazywał tę walutę kamieniem młyńskim zawieszonym na szyi Szkocji.

Bank Anglii nie mówi „nie". Jego prezes Marc Carney mówił wcześniej, że jest w tej sprawie neutralny, a jego instytucja zastosuje się do każdego porozumienia wynegocjowanego między władzami w Londynie i Edynburgu. Kanclerz skarbu George Osborne deklarował jednak wielokrotnie, że Szkocja po zdobyciu niepodległości w referendum nie będzie mogła posługiwać się funtem.

James Mirrlees, ekonomiczny noblista i zarazem doradca SNP, grozi, że jeśli Londyn odmówi Szkocji unii walutowej, władze w Edynburgu odmówią spłaty swojej części brytyjskiego długu.

Ważną kwestią do uzgodnienia będzie też podział pól naftowych na Morzu Północnym. Szkoccy separatyści liczą, że te zasoby zapewnią ich krainie bogactwo i zamienią ją w „drugą Norwegię". Wielkość potencjalnych złóż jest jednak przedmiotem sporów.

Gdyby Szkocja zdołała zatrzymać brytyjskie pola naftowe na Morzu Północnym, jej PKB wynosiłby 229 mld dol., co plasowałoby ją między Grecją a Irlandią. Gdyby ropy nie udało jej się zachować, szkocki PKB sięgałby 192 mld dol., co dawałoby jej pozycję między Czechami a Rumunią.

Pod względem PKB na głowę sprawa wyglądałaby oczywiście lepiej. Szkocja z ropą miałaby go na poziomie 43,4 tys. dol. – więcej niż Wielka Brytania i Francja. Szkocja bez ropy miałaby PKB na głowę wynoszący 36,2 tys. dol., czyli więcej niż Włochy.

Analitycy BNP Paribas przewidują, że niepodległa Szkocja miałaby rating kredytowy BBB, czyli niższy niż Włochy i Hiszpania, a rentowność jej obligacji dziesięcioletnich byłaby o 150 pb. wyższa niż brytyjskich.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu