Reklama
Rozwiń
Reklama

Mężczyźni kupują kobiety chodzą na zakupy

Sondaż przeprowadzony przez amerykańską Fidelity pokazuje, że kobiety niechętnie rozmawiają o swoich finansach. Autorzy badań argumentują, że jest to związane z brakiem pewności siebie w omawianiu zagadnień matematycznych. Tymczasem może mieć to związek z ich zwyczajami konsumpcyjnymi.

Publikacja: 18.02.2015 11:29

Mężczyźni kupują kobiety chodzą na zakupy

Foto: Bloomberg

77 proc. kobiet nie odczuwa dyskomfortu związanego z omawianiem stanu swojego zdrowia z fachowcem. Tymczasem aż 53 proc. ma trudności z rozmową z doradcą finansowym o stanie swojego portfela.

Podczas gdy mężczyźni znacznie swobodniej rozmawiają o finansach, 8 na 10 kobiet wzdraga się przed takimi rozmowami z rodziną bądź przyjaciółmi, uważając ten temat za osobisty i wstydliwy.

Zdaniem analityków Fidelity jest to związane z niskim zaufaniem słabej płci  do swojej wiedzy z zakresu matematyki. Z innych badań przeprowadzonych w 2014 roku przez Prudential wynika, że tylko 7 proc. kobiet ocenia swoją wiedzę o zarządzaniu finansami na piątkę. Odpowiedzialna za to - zdaniem autorów pierwszego badania - jest amerykańska edukacja.

-Dziewczynki w szkołach podstawowych oceniają swoje zdolności i wiedzę matematyczną za nie odbiegającą od chłopców, natomiast coś niedobrego dzieje się w szkolnictwie wyższym. –mówiła Kathleen Murphy prezes Personal Investing w Fidelity. –Związane jest to z obowiązująca kulturą, a działanie wielu  stereotypów odgrywa rolę – dodała.

Tymczasem mężczyźni oszczędzają więcej mimo, że większa ilość kobiet przechowuje swoje oszczędności emerytalne w ramach 401(k), odpowiednika naszego trzeciego filaru. Fidelity podaje, że 8,3 proc. kobiet korzysta z 401(k),  robi to 7,9 proc. panów.

Reklama
Reklama

Tymczasem jak wynika z książki Marthy Barlett 'Marketing to woman", słaba płeć odpowiada za 85 proc. zakupów w sprzedaży detalicznej, wliczając w to większe wydatki na meble i samochody.

Sama statystyka wydaje się być naciągana, czego dowodzi wielu krytyków książki. Odsetek 85 proc. powtarza się w Internecie, pojawia się na womensmarketing.com, she-conomy.com, a nawet w artykule na stronie Forbesa. Kiedy szukamy źródła, witryny internetowe odsyłają nas do innych artykułów nie podając firmy która przeprowadziła badania.

Wystarczy się jednak rozejrzeć, by zobaczyć, że odbiorcami większości reklam są kobiety, a ich nawyki zakupowe skłaniają ich do znacznie większej konsumpcji, niż tej męskiej. Nawet modele reklamujący męską odzież, przedstawiani są w taki sposób by zainteresować piękną płeć.

Z brytyjskich badań przeprowadzonych w 2012 roku przez firmę ubezpieczającą Tesco wynika, że przeciętna kobieta wydaje na garderobę prawie trzykrotnie więcej niż mężczyzna, odpowiednio prawie 95 tysięcy funtów i prawie 35 tysięcy.

Wiąże się to z obyczajami przyjmowanymi we współczesnych społeczeństwach. Od kobiet oczekuje się wydawania pieniędzy na kosmetyki ubrania. Jest wpisane w kobiecą tożsamość chodzenie na zakupy jako forma rekreacji. Zdaniem finansisty Dawida Ninga szybkie znalezienie miejsca parkingowego, jest głównym czynnikiem skłaniającym panów do zakupów.

Jest całkiem możliwe, że strach wielu pań przez kontaktem z doradcą finansowym może wynikać z lęku, by skonfrontować się z tym ile wydają.

Finanse
Trump do Putina: Kopmy razem kryptowaluty w Zaporożu
Finanse
Odblokować energetyczne inwestycje
Finanse
Grono rynkowych guru jest szerokie, a jego granice cały czas się poszerzają
Finanse
Era AI to dla nas być albo nie być
Materiał Partnera
Warto skorzystać z nowoczesnych form finansowania aut dostawczych
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama