„Niebo o północy": rozpacz i nadzieja

„Niebo o północy" George'a Clooneya to historia o przełamywaniu samotności.

Aktualizacja: 06.01.2021 20:46 Publikacja: 06.01.2021 18:22

Foto: Netflix

Kiedy George Clooney w 2019 roku zaczynał ekranizować powieść Lily Brooks-Dalton „Dzień dobry, północy" to jego film wydawał się dystopijnym obrazem science-fiction. Krzykiem w obronie niszczonej Ziemi - bezlitośnie i bezmyślnie zatruwanego środowiska naturalnego. Dziś, w dobie pandemii, nabiera on nowych znaczeń.

— Zaczynając w Netfliksie rozmowy, powiedziałem: „To jest trochę medytacji, trochę scen akcji, ale też refleksja nad tym, że jeśli przez najbliższych 30 lat będziemy żyli wśród nienawiści, jaką budują autorytarni przywódcy nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale też w wielu innych krajach świata, to skutki mogą być niewyobrażalne. Zniszczymy wszystko — przyznaje Clooney. — Ale już siadając w czasie pandemii do montażu zrozumiałem, że katastroficzny temat zamienił się w naszą rzeczywistość. Bo w „Niebie o północy" chciałem też opowiedzieć o izolacji, niemożności komunikowania się, o tęsknocie za dotykiem, za poczuciem bliskości. Wreszcie o poczuciu straty. Dziś rozmawiamy na zoomach, nie możemy spotkać się w Święta, nie pozwalamy dzieciom chodzić do szkoły i nagle nasza opowieść stała się bardzo współczesna.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Film
Nieoficjalnie: Kamila Dorbach rekomendowana na dyrektorkę PISF
Film
Historia o odwadze wygrywa IV edycję Konkursu „Wyobraź Sobie”
Film
Kożuchowska: ona ma siłę, kreacja trafiona w dziesiątkę.
Film
Ministerstwo Kultury nie chce Agnieszki Holland w jury konkursu na szefa PISF
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Film
Lionel Baier - Szwajcar zakochany w Warszawie