Reklama

Między traumą a marzeniem o nowoczesności

„Prezent dla Stalina” dostał Grand Prix festiwalu „Żydowskie motywy” Ponad 40 tytułów. Najwięcej dokumentów, ale są też fabuły i filmy krótkie. Łącznie ponad 50 godzin projekcji. Kilka dni obcowania z żydowską kulturą

Publikacja: 25.04.2010 22:40

"Czarodziejka"

"Czarodziejka"

Foto: Materiały Promocyjne

Festiwal „Żydowskie motywy” ma swoją publiczność. Rozglądam się po sali. Nie tylko ludzie starsi. Bardzo dużo młodzieży. Przeglądam katalog. Przy wielu nazwiskach autorów filmów znajduję daty urodzenia: 1973, 1979, 1987. Są rozliczenia z przeszłością, ale są też próby odnalezienia się w dzisiejszym świecie, określenia własnej tożsamości, szukania równowagi między wiernością żydowskiej tradycji a wymogami współczesności.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/295454_Zydowskie_motywy.html]Czytaj też specjalny dodatek [/link][/wyimek]

Oglądałam w tym roku filmy „Żydowskich motywów” jako juror. Jeszcze przed festiwalem zadałam sobie pytanie: na co czekam? Pomyślałam, że na pewno nie na kolejne dokumenty o Holocauście, jakich widziałam już multum. Potem zrozumiałam, że zrobiłam niesłuszne założenie. Doświadczenie nazizmu i II wojny światowej było dla narodu żydowskiego tak potwornym przeżyciem, że muszą je przetrawiać kolejne pokolenia — dzieci i wnuki tych, którzy przeszli przez getta i obozy zagłady.

Były więc w konkursie dzieła monumentalne, jak trzygodzinny „Einsatzgruppen. Brygady śmierci”. Michael Prazan rzetelnie zebrał materiał na temat czterech grup operacyjnych stworzonych dla jednego celu: wymordowania Żydów. Poza dużą ilością zdjęć archiwalnych, znalazły się w filmie taśmy z procesów zbrodniarzy hitlerowskich w ZSRR, rozmowy z ludźmi, którzy się z tymi oddziałami zetknęli, a przede wszystkim z członkami formacji pomocniczych Einsatzgruppen. Kiedy jeden z nich beznamiętnie opowiada o zabijaniu dzieci, ciarki przechodzą po plecach. Dokumentaliści stale wynajdują mało znane epizody II wojny światowej: wywózki czeskich Żydów do Polski, obóz koncentracyjny w Serbii, aferę warszawskiego Hotel Polski, gdzie w 1943 roku powstało coś w rodzaju ambasady dla Żydów, mogących tam za duże pieniądze kupić paszport.

Były też filmy pokazujące, jak głęboki ślad pozostawiła ta trauma w ludziach. „Pizza w Auschwitz” to historia wycieczki do Polski, na jaką zabiera swoje dorosłe dzieci mieszkający w Izraelu były więzień obozu. Nie mógł ich na tę podróż namówić przez lata, bo chciały odciąć się od przeszłości, a rosnąc w Izraelu miały własne traumy. I choć uważają, że nie warto oglądać się wstecz, pękną wśród baraków, gdzie ojciec spędził młodość.

Reklama
Reklama

Filmem rozliczającym niełatwą przeszłość jest „Prezent dla Stalina” Rustema Abdrashowa. Historia małego, żydowskiego chłopca, który w czasach stalinowskich represji, w 1949 roku, zostaje wyrzucony, razem z ciałem zmarłego dziadka, z jadącego na Wschód pociągu. Trafia do małej kazachskiej wsi, gdzie jak w tyglu żyją razem miejscowi i zesłańcy.

Znalazłem też w programie filmy, których autorzy opowiadają o dniu dzisiejszym. Interesujący dokument „Opuszczając gniazdo” Erica R. Scotta to historie młodych ludziach, którzy chcą uciec z ortodoksyjnego żydowskiego środowiska, wmieszać się we współczesny świat. Wyjść ze świata zakazów, nakazów i ściśle przestrzeganych reguł, wziąć odpowiedzialność za swoje życiowe wybory. Jak odnajdują się w wolności, co zachowują w sobie z chasydzkiego wychowania? Bohater innego filmu „Ja i to małe żydowskie coś” — Duńczyk Ulrik Gutkin, człowiek, który kiedyś też uciekł od tradycji, zaczyna mierzyć się ze swoim pochodzeniem, gdy rodzi mu się dziecko.

Ciekawe okazały się filmy krótkie. Urokliwa „Czarodziejka” z przewrotną refleksją na temat życia i śmierci. „Wycieczka z przewodnikiem” — świadectwo, że samotność wszędzie jest taka sama. Wzruszająca opowieść o tragedii ojca, który zajmuje się synem z zespołem Downa, a sam zaczyna cierpieć na chorobę Altzheimera.

I wreszcie film, który nie zmieścił się wśród nagrodzonych, ale na mnie osobiście zrobił ogromne wrażenie. „Inwentaryzacja” Pawła Łozińskiego. Etiuda o ludziach, którzy w lesie odkrywają zapomniany, żydowski cmentarz. Mozolnie odczytują napisy na nagrobkach, słowa o czyimś bólu, żalu. Odkrywają świat, który był, kochał, cierpiał. Którego już nie ma.

[ramka]Lista nagrodzonych:

Jury 7. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Żydowskie Motywy” (który tradycyjnie odbywał się w warszawskim kinie Muranów)w składzie: Barbara Hollender (przewodnicząca), Irina Rubanowa, Petruška Šustrová, Ami Drozd i Ludwik Lewin, postanowiło przyznać następujące nagrody:

Reklama
Reklama

[ul][li]Grand Prix 7.MFF „Żydowskie Motywy”, Nagroda Złotego Warszawskiego Feniksa: [b]„Prezent dla Stalina”[/b], reż. Rustem Abdrashov (Kazachstan, Rosja, Polska, Izrael). [/li][/ul]

[ul][li]Srebrny Warszawski Feniks dla filmu dokumentalnego: [b]„Pizza w Auschwitz”[/b], reż. Moshe Zimerman (Izrael) ex aequo z [b]„Einsatzgruppen-Brygady Śmierci”[/b], reż. Michael Prazan (Francja). [/li][/ul]

[ul][li]Srebrny Warszawski Feniks dla filmu eksperymentalnego/animowanego: [b]„Wycieczka z przewodnikiem”[/b], reż. Benjamin Freidenberg (Izrael). [/li][/ul]

[ul][li]Brązowy Warszawski Feniks dla filmu fabularnego: [b]„Siedem minut w niebie”[/b], reż. Omri Givon (Izrael, Francja, Węgry) ex aequo z [b]„Opuszczając gniazdo”[/b], reż. Eric R. Scott (Kanada). [/li][/ul] [ul][li]Brązowy Warszawski Feniks dla filmu eksperymentalnego/animowanego: [b]„Czarodziejka”[/b], reż. Moran Somer, Michal Abulafia (Izrael).[/li][/ul]

Nagrody Specjalne:

[ul][li]Nagroda Specjalna Gminy Wyznaniowej Żydowskiej dla filmu najlepiej obrazującego współczesne życie żydowskie: [b]„8 historii które nie zmieniły świata”[/b], reż. Ivo Krankowski (Polska). [/li][/ul] [ul][li]Nagroda Specjalna Beit Warszawa. Związek Postępowych Gmin Żydowskich dla filmu ukazującego prawdę historyczną: [b]„Wyklęci. Żydowscy partyzanci z Białorusi”[/b], reż. Alexander Stupnikov (Białoruś). [/li][/ul] [ul][li]Wyróżnienie od Fundacji Shalom dla filmu: [b]„Religion.com”[/b], reż. Ron Ofer, Yohai Hakak (Izrael). [/li][/ul] [/ramka]

Reklama
Reklama

[ramka] Więcej o [link=http://www.rp.pl/temat/295454_Zydowskie_motywy.html" "target=_blank]festiwalu Żydowskie Motywy[/link][/ramka]

Festiwal „Żydowskie motywy” ma swoją publiczność. Rozglądam się po sali. Nie tylko ludzie starsi. Bardzo dużo młodzieży. Przeglądam katalog. Przy wielu nazwiskach autorów filmów znajduję daty urodzenia: 1973, 1979, 1987. Są rozliczenia z przeszłością, ale są też próby odnalezienia się w dzisiejszym świecie, określenia własnej tożsamości, szukania równowagi między wiernością żydowskiej tradycji a wymogami współczesności.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/295454_Zydowskie_motywy.html]Czytaj też specjalny dodatek [/link][/wyimek]

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Film
Gwiazda seriali „Sex Education” i „Biały lotos” Aimee Lou Wood kręci film w Polsce
Film
12 filmów ze wsparciem Warszawy i Mazowsza. Jakie to produkcje?
Film
Wenecja 2025 zapowiada się jako festiwal pełen gwiazd
Film
Sandra Drzymalska jako Violetta Villas i Izabella Łęcka
Reklama
Reklama