Luz, młoda publiczność i ciekawe, artystyczne odkrycia to atuty festiwalu w Karlowych Warach. Ale kolorytu imprezom filmowym zawsze jednak dodają gwiazdy, więc i w tym roku największe poruszenie wywołał tu przyjazd Jude'a Lawa.
Law pracuje z Martinem Scorsese nad filmem „Hugo Cabret", gdzie zagra ojca tytułowego bohatera. Będzie to pierwszy obraz twórcy „Taksówkarza" adresowany do dzieci i nakręcony w technice 3 d .
– Nie przepadam za trójwymiarową technologią, bo wymaga zupełnie innego stylu gry – przyznał Law. – Ale jeśli za kamerą staje Martin Scorsese, nie wolno wybrzydzać. Z równą ciekawością czekam na nowy projekt Stevena Soderbergha. „Contagion" to – zainspirowana paniką wywołaną przez świńską grypę – opowieść o epidemii A/ H1N1, która rozprzestrzenia się na świecie. Zdjęcia mamy zacząć pod koniec tego roku.
Law, który odebrał nagrodę dyrektora festiwalu, jest jedyną gwiazdą pierwszej wielkości, jaka się tu w tym roku pojawiła. Można zresztą odnieść wrażenie, że Karlowe Wary dopadł kryzys. Nie ma tłoku pod kinowymi salami, spokojniej jest na promenadzie obok festiwalowego centrum w Hotelu Thermal.
W konkursie o Kryształowy Globus walczy 12 tytułów. Bardzo ciepło został przyjęty nowy obraz Jana Svěráka „Kooky", film dla młodych widzów o chłopcu cierpiącym na alergię, któremu matka zabiera pluszowego misia. Svěrák nie korzysta z nowoczesnych technologii komputerowych. Łączy kino aktorskie z przedstawieniem kukiełkowym. I wzrusza widzów.