Obolały i amoralny policjant mści się na świecie

W "Złym poruczniku" Werner Herzog kpi z kina sensacyjnego - pisze Barbara Hollender

Publikacja: 13.08.2010 20:09

Zły porucznik

Zły porucznik

Foto: Monolith films

"Będzie się za ten film smażył w piekle" – komentował [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Abel+Ferrara&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Abel Ferrara[/link] dzieło [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Herzog+Werner&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Wernera Herzoga[/link], który zrobił remake jego [link=http://empik.rp.pl/zly-porucznik-abel-ferrara,128413,film-p]"Złego porucznika"[/link] – kultowego filmu sprzed prawie 20 lat.

"To nie jest czysty remake" – bronił się Herzog.

Porucznik Ferrary nie miał imienia, policjant Herzoga nazywa się Terence McDonagh. Nie jest facetem zepsutym do szpiku kości, który pod wpływem ogromu zła – dokonanego w kościele brutalnego gwałtu na zakonnicy – przeżywa nawrócenie. Raczej gorzknieje na skutek wypadku. W czasie huraganu Katrina rzucił się do wody, by ratować tonącego więźnia, i uszkodził kręgosłup. Coraz większe dawki środków, które są w stanie przyćmić ból, postępujące uzależnienie od narkotyków, życie w strachu, że może być gorzej, to jego codzienność.

[wyimek] [link=http://www.rp.pl/galeria/492083,1,522027.html]Zobacz fotosy z filmu[/link][/wyimek]

Cierpiący, zgięty wpół, sfrustrowany i skorumpowany policjant ma w interpretacji świetnego Nicolasa Cage'a niewiele zahamowań. Zachowuje się tak, jakby się mścił na świecie. Nie przypomina igrającego ze złem bohatera Ferrary; jest żałosnym, dręczonym narkotycznymi wizjami ćpunem, który nie ma siły nawet na seks, kradnie dowody rzeczowe, pali jointy z przestępcami, a agresję wyładowuje na przykutej do wózka staruszce.

McDonagh rozwiązuje sprawę zabójstwa pięcioosobowej rodziny. Jednak ofiary zbrodni – w przeciwieństwie do zakonnicy z filmu Abla Ferrary – to nie chodzące niewinności, lecz dilerzy narkotyków. Bo u Herzoga wszystko jest brudne. Przeniósł amoralnego policjanta z Nowego Jorku, który w 1992 roku był najbardziej niebezpiecznym miastem w Stanach Zjednoczonych – do Nowego Orleanu po przejściu Katriny. A więc do miasta potrzebującego ludzkiego poświęcenia i bezinteresownej pomocy.

$>

Abel Ferrara ma więc prawo życzyć Herzogowi najgorszego. Niemiec wykorzystał wątki jego filmu, podczepił się pod jego sławę, a jako remake "Zły porucznik" jest nędznym falsyfikatem. Wizja Ferrary – mocna, a jednocześnie osobista – miała wielką siłę. Widz zagłębiał się w szambo pełne brudu i grzechu, by się dowiedzieć czegoś więcej o współczesnych, o ludzkiej naturze i o sobie samym. Obraz Herzoga ogląda się z dystansu. Nie rodzi przerażenia, lecz poczucie zażenowania i politowania. Dla bohatera i dzisiejszych czasów.

A jednak jako nowy, odrębny film obraz Herzoga się broni. Poprzez nagromadzenie – momentami do granic absurdu – zła, w które się wikła bohater, staje się pastiszem kina sensacyjnego. Przełamującym kolejne zasady gatunku, igrającym z naszym poczuciem sprawiedliwości, a nawet estetyki. Im bardziej bohater jest żenujący, tym lepiej mu się wiedzie. Herzog patrzy na Amerykę oczami outsidera i pokazuje postępującą degrengoladę moralną zachodniego świata.

Jednocześnie ze "Złym porucznikiem" Herzog zrobił w firmie Davida Lyncha obraz "Synu, synu, cóżeś ty uczynił?". Scenariusz oparł na faktach: w Kalifornii mężczyzna zabił mieczem matkę, po czym zabarykadował się we własnym domu. Herzog proponuje film pretensjonalny i nieudany. Ale, podobnie jak w "Złym poruczniku", odmalowuje w nim Amerykę jako kraj bez wiary i zasad. Tu wszystko się może zdarzyć. Nie ma się na czym oprzeć, życie boli. Facet, który "słyszał głosy", podaje sąsiadce kij baseballowy, mówi: "Zabij mnie, bo jak nie, to ja zabiję matkę". I zabija. Bez powodu. Z narastającego niepokoju. Dopiero te dwa filmy oglądane razem budzą przerażenie.

 

"Będzie się za ten film smażył w piekle" – komentował [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Abel+Ferrara&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Abel Ferrara[/link] dzieło [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Herzog+Werner&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Wernera Herzoga[/link], który zrobił remake jego [link=http://empik.rp.pl/zly-porucznik-abel-ferrara,128413,film-p]"Złego porucznika"[/link] – kultowego filmu sprzed prawie 20 lat.

Pozostało 88% artykułu
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko