„Pianomania” to fascynująca opowieść, ale zapewne nie dla każdego. Jest możliwe, że amatorzy różnorakich „Domów nad rozlewiskiem” i innych niewybrednych propozycji nie odnajdą się w świecie wiedeńczyka Stefana Knüpfera, genialnego stroiciela fortepianów Steinwaya. Szkoda, bo przygotowania bohatera do pewnego wyjątkowego projektu są naprawdę emocjonujące.
Knüpfer ma pomóc wybitnemu francuskiemu pianiście Pierre-Laurentowi Aimardowi w wykreowaniu konkretnego rodzaju dźwięku potrzebnego mu, by nagrać „Kunst der Fuge” Bacha. Fortepian ma nie brzmieć jak fortepian, lecz jak klawesyn, klawikord i organy – do słuchacza ma dotrzeć sama esencja muzyki wielkiego kompozytora. Knüpfer ma na to rok.
W kontaktach z wymagającym Aimardem – i innymi pianistami, z którymi współpracuje, m.in. z Lang Langiem – wykazuje się nieziemską cierpliwością i zrozumieniem. By odnaleźć właściwy ton, wymyśla i konstruuje specjalne filcowe nakładki na młoteczki oraz szklane ekrany odbijające dźwięk. To jednak przede wszystkim jego wspaniała osobowość i humor sprawiają, że ten obraz ogląda się tak dobrze.
Film o poszukiwaniu dźwięku idealnego musiał brzmieć równie nieskazitelnie. Dlatego też został nagrany w systemie Dolby Surround i na 90 oddzielnych ścieżkach dźwiękowych.
[i] Austria, Niemcy 2009, reż. Robert Cibis, Lilian Franck [/i]