Reklama
Rozwiń

Megamocny: komedia o walce dobra ze złem

Najnowsza animacja studia DreamWorks to komedia, która bawi się schematem opowieści o herosach i superzłoczyńcach. Szkoda jedynie, że brak jej świeżości.

Publikacja: 30.12.2010 18:34

To opowieść wykorzystująca schematy historii o herosach i superzłoczyńcach

To opowieść wykorzystująca schematy historii o herosach i superzłoczyńcach

Foto: UIP

W tradycyjnych baśniach role zostały arbitralnie rozdysponowane. Rycerz był zawsze nieskazitelny i skory do pomocy uwięzionej w wieży księżniczce. A czarownica lub mag uosabiali czyste zło. Ten szablon odzwierciedliły później komiksy o superbohaterach, w których Superman i jego koledzy po fachu symbolizowali amerykańskie wartości i nieodmiennie dawali łupnia rozmaitym typom spod ciemnej gwiazdy. W zależności od ducha epoki: faszystom, sługusom komunizmu lub pospolitym psychopatom.

Film Toma McGratha (m.in. scenarzysta dwóch części „Madagaskaru”) z jednej strony jest zbudowany wedle tego samego wzorca. Z drugiej – z ironią go obnaża. To nie przeznaczenie decyduje o tym, jacy jesteśmy, ale przypadek i społeczne oczekiwania.

Megamocny, choć obdarzony genialnym umysłem, od początku miał pecha. Gdy opuścił swoją planetę, nie trafił niczym Superman do kochającej rodziny, ale wprost do więzienia, gdzie wychowali go kryminaliści. Nic więc dziwnego, że w szkole nim pomiatano, a pochwały i uznanie zdobywał odwieczny rywal Megamocnego – Złoty Chłopiec. W końcu Megamocny odnalazł swoje powołanie. Skoro Złoty Chłopiec uchodził za uosobienie dobra, on postanowił być superzły.

Kiedy poznajemy go w filmie – ich rywalizacja trwa już w najlepsze. Aż Megamocny niespodziewanie unicestwia superbohatera. Jak można być złoczyńcą w świecie bez herosa?

Bajka dowodzi, że taka sytuacja nie ma sensu. Dobro i zło są nierozdzielne, choć to od nas zależy, po której stronie się opowiemy. Niestety, ta refleksja została okraszona przeciętnymi dowcipami. Poza tym na podobny temat powstały bardziej błyskotliwe filmy – „Iniemamocni” i „Hancock”.

[i]USA 2010, reż. Tom McGrath, dubbing: Marcin Dorociński, Katarzyna Glinka, Tomasz Borkowski [/i]

W tradycyjnych baśniach role zostały arbitralnie rozdysponowane. Rycerz był zawsze nieskazitelny i skory do pomocy uwięzionej w wieży księżniczce. A czarownica lub mag uosabiali czyste zło. Ten szablon odzwierciedliły później komiksy o superbohaterach, w których Superman i jego koledzy po fachu symbolizowali amerykańskie wartości i nieodmiennie dawali łupnia rozmaitym typom spod ciemnej gwiazdy. W zależności od ducha epoki: faszystom, sługusom komunizmu lub pospolitym psychopatom.

Film
Zmarł Michael Madsen, znany aktor filmów Quentina Tarantino
Film
Dinozaury, Superman i „Vinci 2" Machulskiego. Co czeka na nas w kinach latam?
Film
Nowa „Lalka" Netfliksa. Czym nas zaskoczy serial Maślony z Drzymalską i Szuchardtem?
Film
Brad Pitt jedzie w zwariowany sposób bolidem F1
Film
Trailer filmu „Chopin, Chopin!” Czy Eryk Kulm jest podobny do Chopina?