Rodzina jest najważniejsza

„Złożę mu propozycję nie do odrzucenia" – to zdanie, wypowiedziane przez Marlona Brando w filmie „Ojciec chrzestny", jest jednym z najsłynniejszych cytatów filmowych wszech czasów.

Publikacja: 15.03.2012 02:23

Na Marlona Brando stylizowały się kolejne pokolenia mafiozów

Na Marlona Brando stylizowały się kolejne pokolenia mafiozów

Foto: EAST NEWS

Cały świat powtarza je już od 40 lat. Premiera filmu odbyła się bowiem 15 marca 1972 roku.

– Producenci z wytwórni Paramount uznali, że jest to tzw. film etniczny adresowany wyłącznie do odbiorców włoskiego pochodzenia – mówi Wiesław Kot, krytyk filmowy. Dlatego film miał zostać nakręcony po kosztach, wytwórnia nie dała pieniędzy nawet na kostiumy z czasów prohibicji.

Także reżyser Francis Ford Coppola po przeczytaniu 50 stron książki uznał ją za absolutny chłam. Przyjął propozycję tylko dlatego, że pogrążony był w wielkich długach. Następnie na kandydaturę Marlona Brando nie zgodzili się producenci i dopiero zdjęcia próbne zdołały ich przekonać. Zresztą i sam Brando nie wierzył w sukces filmu. – Jak obliczają historycy, przez to stracił 11 mln dolarów. Zaproponowano mu 50 tys. i mały udział w zyskach, jednak aktor wolał 100 tys. od razu do ręki – zauważa Wiesław Kot.

Al Pacino także z początku nie podobał się producentom. Miał według nich zbyt ciemną karnację jak na syna bogatego Dona. Na szczęście wszyscy aktorzy odnaleźli się planie wyśmienicie, dzięki czemu film zyskał miliony fanów. „Ojca chrzestnego" można interpretować na różne sposoby, dla Coppoli była to np. metafora Ameryki, w której wciąż wiele jest tradycji europejskiej.

– W czasach szkolnych odbierałem „Ojca chrzestnego" jako film o budowaniu imperium przez ojca rodu. Później zauważyłem, że chodzi tu o załamanie się pewnego tradycyjnego porządku wskutek upadku wartości moralnych, a postawienia na wartości materialne –  mówi były marszałek Sejmu Marek Jurek, znany jako wielbiciel filmu Coppoli.

Co ciekawe, Coppola za wszelką cenę unikał słowa „mafia" i „cosa nostra". W filmie używa się tylko sformułowania „rodzina", a wszystko przez pikietę na rzecz wstrzymania zdjęć zorganizowaną przez stowarzyszenie włoskich imigrantów, którzy obawiali się stereotypowego przedstawienia Włochów w USA.

Prawdziwi mafiosi także żywo interesowali się kręconym o nich filmem. Kilku z nich załapało się nawet na różne trzecioplanowe role. Zresztą, słynny gangster Joe Bufalino chciał przedstawić Marlona Brando „rodzinie", jednak po dokładniejszym poznaniu scenariusza i postaci uznał, że film z prawdziwą mafią nie ma za wiele wspólnego. Nie przeszkodziło to oczywiście kolejnym pokoleniom mafiosów stylizować się na postaciach wykreowanych przez Puzo, Coppolę i Brando.

Cały świat powtarza je już od 40 lat. Premiera filmu odbyła się bowiem 15 marca 1972 roku.

– Producenci z wytwórni Paramount uznali, że jest to tzw. film etniczny adresowany wyłącznie do odbiorców włoskiego pochodzenia – mówi Wiesław Kot, krytyk filmowy. Dlatego film miał zostać nakręcony po kosztach, wytwórnia nie dała pieniędzy nawet na kostiumy z czasów prohibicji.

Pozostało 84% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu