„W potrzasku. Belfast '71", reż. Yann Demange
Wyd. Universal

To jeden z najciekawszych filmów ostatniego czasu. 37-letni, urodzony we Francji, a mieszkający w Londynie reżyser, pokazał Irlandię z początku lat 70. XX wieku. Młody brytyjski żołnierz Gary Hook razem z oddziałem zostaje posłany do Belfastu, żeby tam „wzmocnić bezpieczeństwo". Dla chłopaka z prowincji, sieroty, którego mały brat mieszka w domu dziecka, wojsko jest jedyną drogą do osiągnięcia jakiejkolwiek stabilizacji. Gary nic nie wie o polityce, a nagle, w czasie pierwszego patrolu, znajduje się w samym środku walki.
Demange portretuje miasto gwałtu i nienawiści. Tu wszyscy są przeciwko sobie: katoliccy nacjonaliści i protestanccy lojaliści, Irlandczycy i Anglicy, a nawet mniej i bardziej radykalne odłamy IRA. Gary, który nagle sam zostaje w katolickiej dzielnicy, musi desperacko walczyć o życie. Szukają go obie frakcje IRA, agenci wywiadu ze związanej z brytyjską armią Military Reaction Force, koledzy z oddziału. Jest jak ścigane zwierzę. Ranny i zagubiony. Nie wie, komu może ufać, kto wyciągnie do niego rękę, a kto pociągnie za cyngiel pistoletu, skąd przyjdzie pomoc, a skąd śmierć. Genialne zdjęcia Tata Radciffe'a pokazują chaos, narastającą nienawiść, nieobliczalność ludzi zamieszanych w konflikt. Pokazują też strach. Znakomite kino, które nie pozostawia widza obojętnym.
„Selma", reż. Ava DuVernay
Wyd. Kino Świat