„Udar” nie jest jak „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego zapisem konkretnych wydarzeń z udziałem bohemy i śmietanki towarzyskiej. Z pewnością jednak daleki potomek Tadeusza Boya-Żeleńskiego mógłby napisać o „Udarze” plotkę w takim znaczeniu, w jakim Żeleński pisał „Plotkę o »Weselu« Wyspiańskiego” – wskazując związki bohaterów sztuki lub scenariusza z rzeczywistymi postaciami z kręgu autora. Tym razem w Warszawie.
Mamy w serialu tropy, która pozwalają sądzić, że Paweł Demirski pokazał dzisiejszą Warszawę, gdzie koncentrują się najważniejsze tendencje i napięcia naszego społeczeństwa, zastanawiając się co by było, gdyby syn Karwowskich, symbolu rodziny czasów PRL, po transformacji ustrojowej okazał się gejem. Ale też symbolem sukcesu nowych czasów, napędzających życie innych czterdziestolatków, heteryków, gejów. I nastolatków, którzy chcą dokonać zmiany płci.