Nikita Michałkow, przewodniczący Związku Autorów Zdjęć Filmowych Rosji, wygłosił swe uwagi podczas pierwszego Euroazjatyckiego Forum Gospodarczego w Biszkeku. Reżyser zaproponował utworzenie Euroazjatyckiej Akademii Filmowej, która przyznawałaby nagrody filmowe na wzór Oscarów. Ocenił, że musi to być prestiżowa nagroda, o którą twórcy musieliby walczyć.
Zdaniem Michałkowa, utworzenie Akademii jest szczególnie ważne w obliczu "potężnego ataku na cywilizację kultury", który według niego ma obecnie miejsce. Reżyser ocenił, że teraz sztuką nazywane jest to, co nią w istocie nie jest.
- Musimy ocalić najcenniejszą rzecz, jaką mamy, w oparciu o jednoczące nas tradycje kulturowe i moralne - mówił Michałkow w Biszkeku. Przekonywał, że zachowanie wartości kulturowych i moralnych jest możliwe tylko dzięki "cywilizacji euroazjatyckiej". Dodał, że stworzenie Akademii i nagrody jest konieczne dla rozwoju "przestrzeni eurazjatyckiej". - To będzie mechanizm samoobrony istoty eurazjatyzmu - stwierdził.
Czytaj więcej
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oceniła, że w antyutopii "Rok 1984" George Orwell nie pisał ani o totalitaryzmie, ani o ZSRR, lecz o "upadku idei liberalizmu".
Nikita Michałkow zdobył Oscara za film "Spaleni słońcem" - dramat ukazujący losy radzieckiej rodziny w okresie wielkiej czystki. Zagrał rolę w filmie Krzysztofa Zanussiego "Persona non grata", za którą otrzymał nagrodę za drugoplanową rolę męską na 30. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Rosyjski reżyser był przewodniczącym jury na festiwalach filmowych w Cannes i Berlinie.