Jak narodził się pomysł zrobienia filmu „Aline. Głos miłości"?
Zobaczyłam zdjęcie Céline Dion zrobione w 2016 roku podczas pogrzebu jej męża Rene Angelila. Wyglądała, jakby uleciało z niej życie. Pomyślałam, że chcę zrobić film o niej i o wielkiej miłości. Mnie samą to zaskoczyło. Wywodzę się ze stand-upu, szukam zawsze śmiesznych stron życia, a nagle zapragnęłam opowiedzieć o uczuciach.
Ale bohaterka pani filmu nazywa się Aline Dieu.
Na ekranie czasem lepiej sprawdza się drobna fantazja niż czysta prawda
Ze współscenarzystką Brigitte Buc uznałyśmy, że to nam daje więcej swobody. Żaden z braci piosenkarki nie może więc powiedzieć: „Byłem wtedy w niebieskim swetrze, a nie zielonym", a po drugie miałyśmy możliwość wymyślenia kilku scen. Puszczałyśmy też wodze wyobraźni, budując obraz matki, zresztą wspaniałej kobiety, która zawsze wierzyła w wielki talent najmłodszej córki, a w 2005 roku założyła fundację „Mamam Dion" wspierającą biedne dzieci z Quebec. Na ekranie czasem lepiej sprawdza się drobna fantazja niż czysta prawda.