Solidarność rocka w PRL

Świetny dokument „Beats of Freedom" udowadnia, że na znane już fakty można spojrzeć w odkrywczy sposób

Aktualizacja: 15.03.2010 08:59 Publikacja: 12.03.2010 11:36

Olga „Kora” Jackowska opowiada w filmie o absurdach peerelowskiej cenzury. Premierze filmu towarzysz

Olga „Kora” Jackowska opowiada w filmie o absurdach peerelowskiej cenzury. Premierze filmu towarzyszy wydanie podwójnej płyty, na której znalazły się piosenki Maanamu, Brygady Kryzys, Perfectu, TSA, Dezertera, Siekiery, Tiltu i Izraela; zdjęcie - Kora; copyright_Camiling.Co

Foto: materiały prasowe

Dziś wchodzi na ekrany film o rocku w PRL wyprodukowany przez Instytut Adama Mickiewicza i ITI z myślą o zagranicznej widowni. Znakomity był pomysł, by jej przewodnikiem uczynić Chrisa Salewicza, wybitnego brytyjskiego krytyka, autora biografii Paula McCartneya i Boba Marleya. Odwiedził Polskę i przeprowadził wywiady z najwybitniejszymi postaciami muzycznej sceny – m.in. ze Zbigniewem Hołdysem, z Korą, Tomaszem Lipińskim, Markiem Piekarczykiem.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/427790,445732_Zew_wolnosci.html] Zew wolności - oglądaj na tv.rp.pl[/link][/b][/wyimek]

Niezwykle sugestywna jest pierwsza sekwencja. Salewicz jedzie londyńskim metrem. Opowiada, jak 30 lat temu za żelazną kurtyną zaintrygował go polski rock. Cięcie i widzimy Salewicza w metrze... warszawskim.

Obraz prawie ten sam. Przejrzysta metafora: Polska, chociaż była za radzieckim kordonem, kulturowo pozostała częścią zachodniej Europy. Zjawiska muzyczne docierały do nas z nieznacznym opóźnieniem.

Nie miało to jednak większego znaczenia, zwłaszcza – nomen omen – w undergroundzie.

Leszek Gnoiński i Wojciech Słota, reżyserzy "Beats of Freedom", poparli tezę mocnymi argumentami. Niesamowite wrażenie robią zdjęcia z warszawskiego koncertu The Rolling Stones. Był rok 1967, rządził Gomułka, a w miejscu, gdzie odbywały się zjazdy PZPR, tańczył Mick Jagger, grał Keith Richards.

Wydawać by się mogło, że widzieliśmy to setki razy. Jednak walor filmu polega na tym, że teraz realizatorzy wyeksponowali na pierwszym planie sekwencje zazwyczaj pomijane – fanów na widowni, ich taniec i szaleństwo, a także demonstrację młodości przed Salą Kongresową. Efekt jest taki, że na kadrach z socjalistycznej Warszawy widać sceny podobne do tych, jakie miały miejsce w Londynie, Liverpoolu, Manchesterze. Młodzi Polacy bawili się i buntowali podobnie jak ich brytyjscy rówieśnicy.

[wyimek]Młodzi ludzie w socjalistycznej Polsce bawili się i buntowali podobnie jak ich brytyjscy rówieśnicy[/wyimek]

Sugestywne są barwne fotosy polskich hippisów. Równie dobrze mogły być wykonane we Francji lub w Ameryce. Emanuje z nich atmosfera wolności. Nie ma wątpliwości, że Tadeusz Nalepa grał bluesa na tym samym poziomie co John Mayall, a Czesław Niemen był postacią o formacie europejskim. Studencki Marzec '68 z pałowaniem ORMO został przedstawiony jako część młodzieżowej rewolucji, która tamtego roku rozgorzała w ośrodkach uniwersyteckich na świecie.

Niesamowite są sekwencje z Jarocina. Mieliśmy jedyny w RWPG niezależny festiwal muzyczny, gdzie mogliśmy być punkowcami, hippisami, rastamanami. Tysiące młodych ludzi kontestowały system i sposób życia, jaki narzucał.

Realizatorzy nie unikają drażliwej kwestii, czy jarocińska impreza i prosperity polskiego rocka na przełomie lat 70. i 80. nie były częścią planu władz odciągnięcia młodzieży od polityki. Arkadiusz Rybicki, uczestnik strajku w Stoczni im. Lenina, mówi, że jeśli nawet – SB nie zapanowała nad nastrojami młodzieży. Rock stał się naturalnym zapleczem "Solidarności".

Wątek nękania środowisk alternatywnych należy do najważniejszych. Realizatorzy prezentują instrukcje inwigilacji hippisów i usuwania ich z wyższych uczelni. Kora opowiada o idiotyzmie cenzury, która zatrzymała "Paradę słoni", uznając piosenkę za aluzję do wojskowego poligonu.

Krzysztof Skiba – performer i lider Big Cyca – wspomina swoje aresztowanie podczas festiwalu jarocińskiego za kolportaż ulotek Ruchu Społeczeństwa Alternatywnego i udział w Pomarańczowej Alternatywie. Komuna najbardziej bała się śmieszności.

Atrakcyjność film zawdzięcza dynamicznemu montażowi wywiadów z muzykami i fragmentami koncertów Maanamu, TSA, Republiki, Dezertera, Brygady Kryzys. Układają się w monumentalny wideoklip.

Producenci zafundowali nam ucztę narodowej satysfakcji. Nawet ludziom małej wiary Chris Salewicz udowodnił, że rock tworzył przestrzeń wolności.

Ważne, by przekonał o tym zachodnich widzów.

Dziś wchodzi na ekrany film o rocku w PRL wyprodukowany przez Instytut Adama Mickiewicza i ITI z myślą o zagranicznej widowni. Znakomity był pomysł, by jej przewodnikiem uczynić Chrisa Salewicza, wybitnego brytyjskiego krytyka, autora biografii Paula McCartneya i Boba Marleya. Odwiedził Polskę i przeprowadził wywiady z najwybitniejszymi postaciami muzycznej sceny – m.in. ze Zbigniewem Hołdysem, z Korą, Tomaszem Lipińskim, Markiem Piekarczykiem.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/427790,445732_Zew_wolnosci.html] Zew wolności - oglądaj na tv.rp.pl[/link][/b][/wyimek]

Pozostało 86% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów