Reklama

Co nas kręci, co nas podnieca ****

Po trwających prawie pięć lat wizytach w Europie (Londyn – „Wszystko gra”, „Scoop – Gorący temat”, „Sen Kasandry”, Barcelona – „Vicky Christina Barcelona”) Woody Allen powrócił do Nowego Jorku i na ukochany Manhattan, by kolejny raz rozprawić się z własnymi fobiami, psychozami i megalomanią, a przy okazji wyśmiać intelektualistów, artystów i snobów.

Aktualizacja: 08.04.2010 10:09 Publikacja: 08.04.2010 09:08

Allen kolejny raz postanowił wyśmiać intelektualistów, artystów i snobów

Allen kolejny raz postanowił wyśmiać intelektualistów, artystów i snobów

Foto: kino świat

Czytaj też: [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,458196_Allen_nas_kreci.html]Allen nas kręci[/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,458091_Woody_Allen_wraca_do_Nowego_Jorku.html]Komentarz na tv.rp.pl[/link]

[link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,458196.html/]Fotosy z filmu[/link]

W tym celu wyciągnął z szuflady scenariusz z końca lat 70., trochę go odkurzył i nakręcił „Whatever Works”, któremu polski dystrybutor nadał ostatecznie chyba nazbyt prostacki tytuł. Powstał film niezwykle zabawny, ale jednocześnie niewypowiedzianie smutny.

Boris Yellnikof, emerytowany profesor fizyki, który otarł się – jak sam twierdzi – o Nobla, dorabia ucząc dzieci gry w szachy. Żyje samotnie, porzucony przez żonę, cierpiący na nerwicę natręctw hipochondryk po nieudanej próbie samobójczej nikogo nie lubi ani nie ceni. Z widoczną przyjemnością zrzędzi prosto do kamery, złośliwie oceniając otaczający go świat. To postać, którą wcześniej grywał zawsze sam Allen. Teraz obsadził młodszego o ponad dekadę nowojorskiego komika, specjalistę od stand upów Larry’ego Davida.

Reklama
Reklama

Przypadek sprawi, że na drodze Borisa stanie młodziutka, naiwna Melodie z Missisipi (Woods), która uciekła właśnie z rodzicielskiego, bigoteryjnego domu. Ponieważ Manhattan – zdaniem Allena – to miejsce cudowne, więc zdarzyć się tam może nawet przemiana zgorzkniałego, starego mizantropa.

Boris z czasem zakocha się z wzajemnością w małolacie, ale na ostateczny happy end nie ma co liczyć. Historia znacznie się – i może nazbyt farsowo – komplikować wraz z pojawieniem się na Manhattanie rodziców Melodie. Mama (Clarkson) z konserwatywnej dewotki gładko zmienia się w wyzwoloną artystkę szukającą nowych wyzwań w sztuce i erotyce, ojciec (Patrick) odkryje, tłumioną dotychczas prawdziwą tożsamość seksualną.

Nie ma jednej recepty na szczęście – powiada Allen. Każdy musi samodzielnie znaleźć własną.

[i]USA, Francja 2009, scen. i reż. Woody Allen, wyk. Larry David, Evan Rachel Woods [/i]

Czytaj też: [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,458196_Allen_nas_kreci.html]Allen nas kręci[/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,458091_Woody_Allen_wraca_do_Nowego_Jorku.html]Komentarz na tv.rp.pl[/link]

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Film
Gwiazda seriali „Sex Education” i „Biały lotos” Aimee Lou Wood kręci film w Polsce
Film
12 filmów ze wsparciem Warszawy i Mazowsza. Jakie to produkcje?
Reklama
Reklama