Wydawnictwo Telewizja Kino Polska od 2008 roku konsekwentnie przybliża dzisiejszym widzom klasykę polskiego kina. Są już na rynku zestawy filmów Agnieszki Holland, Jerzego Skolimowskiego, Filipa Bajona, Wojciecha Hasa, Wojciecha Marczewskiego, Edwarda Żebrowskiego, Andrzeja Żuławskiego, Stanisława Różewicza, Tadeusza Konwickiego, Grzegorza Królikiewicza, Piotra Szulkina. Teraz do tej listy doszli Jerzy Kawalerowicz i Jerzy Stefan Stawiński.
Kawalerowicz miał rzemiosło filmowe opanowane do perfekcji, ale był też wspaniałym artystą. Bardzo długo szukał tematów. Nie szedł za modą, jego twórczości nie daje się zaszufladkować, przypisać do szkoły polskiej czy jakiegokolwiek innego nurtu lub gatunku. Sam mówił: — Nie mam żadnego credo artystycznego, nie chcę powtarzać ani siebie ani innych.
Zrealizował 17 filmów, obecnie wydano cztery, bardzo reprezentatywne dla Jerzego Kawalerowicza. Jego interesowały najbardziej: wiara, miłość i polityka. I chyba gdyby ktoś kazał mu wybrać swoje filmy, wskazałby właśnie te. Przyznawał, że jego ulubionym obrazem była „Matka Joanna od Aniołów". — To mój najbardziej perfekcyjny obraz" — powiedział mi kiedyś — Treść i forma tworzą w nim w integralną całość. Lubił też „Austerię", zrealizowaną na podstawie powieści Juliana Stryjkowskiego opowieść o narodzie w przededniu zagłady.
Te dwa filmy można by włożyć do szufladki „wiara". Pochodzący z 1959 roku, intrygujący, opowiedziany nowoczesnym językiem „Pociąg" był opowieścią o miłości. A raczej o głodzie uczuć. — Dziewczyna odczuwa niedosyt życia, u mężczyzny, pod jej wpływem, rodzi się samotność. Każdy człowiek jest w pewnym sensie niezadowolony z tego, co ma. Tą tęsknotą zostali obdarzeni wszyscy bohaterowie — mówił o „Pociągu" Kawalerowicz.
I wreszcie znakomita ekranizacja „Faraona" Prusa, ze scenariuszem Tadeusza Konwickiego, to rzecz o mechanizmach władzy. Może tylko szkoda, że nie nie przypomniano „Śmierci prezydenta" o zabójstwie Gabriela Narutowicza, bo to jeden z najmądrzejszych politycznych obrazów, jakie powstały w Polsce. Kawalerowicz portretował naród, który po latach niewoli nie był w stanie dogadać się ze sobą, wykorzystać swojej wolności.