Grają ich aktorzy o zwyczajnych twarzach, niebojący się zmarszczek, o zębach pożółkłych od dymu tytoniowego, który unosi się jak smog nawet w kopenhaskim McDonaldzie. Podstawą ich ekranowych sukcesów są doskonałe scenariusze – świetnie opowiedziane historie ze znakomitymi, prawdziwie brzmiącymi dialogami.
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
Duńczycy nie boją się mówić i mówią o wszystkim – nierzadko z przymrużeniem oka. O molestowaniu dzieci, samotności, chorobie psychicznej, depresji i sąsiedzie transwestycie. Te tematy już znamy. Przy okazji przeglądu pięciu nowych obrazów w Iluzjonie dołączą do nich opowieści o mężu i ojcu decydującym się przetestować nowy lek antydepresyjny („Nie bój się mnie” Kristiana Levringa), synu znanego prawnika próbującym rozwikłać zagadkę jego śmierci („Kandydat” Kaspera Barfoeda) oraz inspirowana faktami historia rozgrywająca się pośród członków ruchu oporu w okupowanej Danii („Płomień i Cytryna” Ole Christiana Madsena).
Obejrzymy także film reżysera „Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” – Nielsa Ardena Opleva. W „Dwóch światach” sportretował środowisko świadków Jehowy. Wreszcie na ekranie pojawi się piękna Maria Bonnevie w thrillerze politycznym weterana duńskiego kina Sorena Kragha Jacobsena „O czym nie wie nikt”.
[i]„Nowe kino duńskie”, Iluzjon, Biblioteka Narodowa, al. Niepodległości 213, bilety: 11 zł, rezerwacje: tel. 22 646 12 60, sobota (25.09) – poniedziałek (27.09), środa (29.09), godz. 17, 17.45, 20, 20.30[/i]