[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,612794-Mamy-jedno-zycie-.html]Czytaj rozmowę z reżyserem [/link]
Więcej jej w filmie nie zobaczymy. Kamera będzie towarzyszyć pani psycholog i jej mężowi Tomowi (w tej roli świetny Jim Broadbent), którzy stworzyli ciepły dom, wychowali syna, a teraz starzeją się, pełni tolerancji dla siebie i świata. Ale otaczają ich zgorzkniali dziwacy, którzy popełnili w przeszłości niejeden błąd i nie są już w stanie nawet udawać szczęścia. Ludzie marzący, by podobnie jak pacjentka z pierwszych scen, zacząć od nowa, inaczej, lepiej. Problem w tym, że nikt im drugiego życia nie da.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,612797.html]Zobacz galerię zdjęć z filmu[/link][/wyimek]
Jaki więc jest ten kolejny rok? Taki sam jak poprzedni i taki sam jak następny. Ktoś się rodzi, ktoś umiera, ktoś czuje się bardzo samotny. Jak owdowiały brat Toma, który stracił kontakt z synem. Jak przyjaciółka domu Mary, zapijaczona, żałosna, starzejąca się kobieta, z desperacją próbująca znaleźć partnera. Ale siła Mike’a Leigh polega na tym, że nawet na nią patrzy z empatią i współczuciem. Sprawia, że widz nie widzi jej śmieszności, lecz rozpacz i cierpienie.
„Kolejny rok” to opowieść o ludziach szczęśliwych i nieszczęśliwych, ale również o czasie, różnych porach roku, różnych porach życia, zmianach świata. O samotności, starzeniu się, stracie najbliższej osoby, rozczarowaniach i nadziejach. O życiu. O nas.