Decyzja komitetu organizacyjnego Festiwalu Polskich Filmów oznacza, że została odrzucona kandydatura rekomendowanego wcześniej Janusza Wróblewskiego, krytyka filmowego tygodnika „Polityka”. Poprzednia decyzja komitetu z przełomu stycznia i lutego nie była jednogłośna i podjęta została dopiero w trzecim głosowaniu stosunkiem głosów 4:3. Wybór Chacińskiego był jednomyślny. Publiczne ogłoszenie wskazania dla dziennikarza „Polityki” zostało mylnie zinterpretowane przez media jako jednoznaczne, z jego wyborem na stanowisko dyrektora artystycznego, co było przedwczesne.
– Zarówno z Januszem Wróblewskim, jak i z Michałem Chacińskim komitet organizacyjny odbył długie rozmowy. Wizja festiwalu przedstawiona przez tego ostatniego wydała się nam bardziej nowoczesna, otwarta na świat i pokolenie młodych twórców. I – co ważne – adekwatna do możliwości finansowych imprezy – wyjaśnił Leszek Kopeć, dyrektor festiwalu.
Michał Chaciński ma 39 lat, jest krytykiem filmowym współpracującym z TVP Kultura i członkiem Europejskiej Akademii Filmowej. Dyrektor artystyczny zatrudniany jest na trzy lata.
Chaciński powiedział „Rz”:
– Chciałbym, żeby nie było wątpliwości, że konkurs główny gdyńskiego festiwalu to rzeczywiście absolutna śmietanka polskiego kina danego roku. Ale chciałbym też, żeby festiwal dawał możliwość zobaczenia filmów z Europy Wschodniej, bo funkcję tę przestali spełniać nasi dystrybutorzy. Zależy mi na tym, żeby widz, który przyjedzie do Gdyni, dzięki moim wyborom zobaczył najważniejsze polskie filmy, a także wziął udział w spotkaniach – warsztatach, których nie znajdzie gdzie indziej. Do ich przeprowadzenia chciałbym zaprosić festiwalowych gości ze świata i z Polski, jak również członków międzynarodowego jury. Zależy mi na tym, żeby do Gdyni chcieli przyjeżdżać oprócz tych, którzy pokazują tu swoje filmy, wszyscy widzowie głodni kina.