Debiut fabularny "Combat Girls. Krew i honor" brał udział w Konkursie 1,2 prezentującym pierwsze i drugie filmy z całego świata.
Film opowiada o grupie młodych neonazistów, mieszkających na niemieckiej prowincji. Od 9 grudnia będzie można go zobaczyć na ekranach polskich kin.
Dlaczego zdecydowałeś się zrobić film o młodych niemieckich neonazistach?
David F. Wnendt:
Zanim zacząłem studiować reżyserię w Poczdamie koło Berlina, zrealizowałem razem z moją dziewczyną pewien projekt fotograficzny. Jeździliśmy samochodem po wschodnich Niemczech i robiliśmy zdjęcia poprzemysłowym ruinom. Podczas naszej podróży zauważyliśmy, że na prowincji jest dużo młodych ludzi, po którzy są neonazistami. Bardzo mnie to zaskoczyło i oczywiście zaciekawiło. Kiedy byłem młody, nie było ich aż tylu. Kończąc szkołę zastanawiałem się, jaki temat wybrać na mój film dyplomowy. W końcu zdecydowałem się zrobić film właśnie o nich. Niemieckie filmy o neonazistach są bardzo proste, to zazwyczaj filmy telewizyjne. Wszystkie są takie same, pokazują banały i że neonaziści są głupimi ludźmi. Chciałem moim filmem przełamać ten stereotyp.