– Lars nie chce już wypowiadać się publicznie, ale prosił, żeby do was przyjaźnie pomachać – powiedziała w Berlinie producentka "Melancholii".
Pół roku temu podczas canneńskiej konferencji prasowej Lars von Trier zaczął mówić o empatii dla Adolfa Hitlera zamkniętego w ostatnich dniach życia w berlińskim bunkrze. Wypowiedź ta – źle zrozumiana – wywołała skandal i pozbawiła go szansy na Złotą Palmę.
Członkowie Europejskiej Akademii Filmowej puścili to zdarzenie w niepamięć i przyznali "Melancholii" najwyższą nagrodę. Pisana cierpieniem opowieść o depresji, końcu świata i potrzebie bliskości dostała jeszcze dwa inne wyróżnienia – za scenografię i zdjęcia. W tej ostatniej kategorii operator Manuel Alberto Claro pokonał m.in. Adama Sikorę nominowanego za "Essential Killing".
To nie był jedyny duński triumf #
tego wieczoru. Statuetka dla najlepszego reżysera powędrowała#