Nominacja w kategorii filmów nieanglojęzycznych dla filmu "W ciemności" Agnieszki Holland to dziewiąte takie wyróżnienie dla polskiej kinematografii w historii Oscarów. Sama Holland zdobyła już podobną nominację za "Gorzkie żniwa", które były produkcją niemiecką. Miała też szansę na statuetkę za scenariusz swojego filmu "Europa, Europa".
Po świetnych recenzjach i dobrym przyjęciu na kilku światowych festiwalach "W ciemności" od początku uważano za jednego z faworytów w oscarowym wyścigu. Głównym konkurentem filmu będzie z pewnością irańskie "Rozstanie" Asghara Farhadiego. Trzy pozostałe filmy nominowane w tej kategorii to: belgijski "Bullhead", kanadyjski "Monsieur Lazhar" i izraelski "Footnote".
Film Agnieszki Holland – perfekcyjnie opowiedziana, przełamująca schematy opowieść o Holokauście – to kino ważne, w uniwersalny sposób pokazujące różne twarze człowieczeństwa. Podobnie istotnym filmem jest "Rozstanie" Farhadiego – portret dzisiejszego społeczeństwa irańskiego, ale też zrozumiała pod każdą szerokością geograficzną refleksja nad współczesną moralnością. Z kolei kanadyjski "Monsieur Lazhar" podejmuje temat emigracji i uprzedzeń rasowych.
O Oscara dla najlepszego operatora będzie walczył Janusz Kamiński. Stały współpracownik Stevena Spielberga był już wcześniej nominowany do tej nagrody czterokrotnie, zdobył też dwie statuetki. Tym razem uhonorowano jego pracę w "Czasie wojny".
Najwięcej, bo aż 11 nominacji, zdobył "Hugo i jego wynalazek" Martina Scorsese – zrealizowana w 3D ekranizacja książki Briana Selznicka, którą reżyser zadedykował 12-letniej córce. Historia samotnego chłopca, ale też opowieść o magii kina i hołd złożony jednemu z jego twórców George'owi Meliesowi.