Film Jamesa Greya Imigrantka

Piękna Francuzka Marion Cotillard gra ubogą polską imigrantkę, która ?po I wojnie przypłynęła do Ameryki - pisze Barbara Hollender.

Aktualizacja: 21.04.2014 23:18 Publikacja: 21.04.2014 22:56

„Imigrantka" jest historią młodej kobiety. W 1921 r. schodzi ze statku na „ziemię obiecaną". Zapytan

„Imigrantka" jest historią młodej kobiety. W 1921 r. schodzi ze statku na „ziemię obiecaną". Zapytana przez urzędnika, czego szuka w Stanach, Ewa Cybulska odpowiada: ?– Chcę być szczęśliwa. Ale szczęście tu na nią nie czeka.

Foto: BEST FILM

„Mój Boże" – wzdycha po polsku Marion Cotillard w filmie Jamesa Greya „Imigrantka". Aktorka rozmawia też w naszym języku z filmową siostrą, wujostwem i innymi kobietami, które przybyły do Ameryki z Polski.

Przypominamy rozmowę z Marion Cotillard

Podróż dziadków

– Jestem potomkiem rosyjskich emigrantów – mówi reżyser. – Dziadkowie opowiadali mi o podróży, jaką na początku XX wieku odbyli z Rosji do Ellis Island, gdzie mieściło się centrum przyjmowania emigrantów, i o życiu na Lower East Side w Nowym Jorku. Mój dziadek nigdy nie nauczył się angielskiego, babka kupowała na zimę worek kartofli.

Wyjechali z Ukrainy za chlebem, ale mieli sentyment do dawnej ojczyzny. – Zachowali w sobie słowiańską melancholię, którą chyba po nich odziedziczyłem – dodaje James Grey. – A tamten czas zawsze mnie fascynował. Myślałem, że to świetny materiał na film. Wśród wspomnień dziadka było i to o dziwnym facecie, który kręcił się po Ellis Island i rekrutował kobiety do burdelu. Postanowiłem opowiedzieć o jednej z jego ofiar. O kobiecie, która do spełnienia swego marzenia musi iść drogą, jaką sama się brzydzi.

„Imigrantka" jest historią młodej kobiety. W 1921 r. schodzi ze statku na „ziemię obiecaną". Zapytana przez urzędnika, czego szuka w Stanach, Ewa Cybulska odpowiada: ?– Chcę być szczęśliwa. Ale szczęście tu na nią nie czeka.

Siostra dziewczyny, chora na gruźlicę, trafia do szpitala, trzeba płacić za jej leczenie. A ona sama ma zostać deportowana, bo ktoś doniósł, że „źle się prowadziła" podczas rejsu. Ewę zauważa kręcący się wśród podróżnych mężczyzna. Przekupuje strażnika i zabiera do Nowego Jorku.

Cena za pomoc jest wysoka, Ewa pracuje dla niego jako prostytutka. Dalej jest dramat namiętności, miłosny trójkąt, opowieść o rozczarowaniach. Chcąc przetrwać, Ewa staje się twarda. Spowiada się w kościele, wie, że traci godność, ale gotowa jest iść do wolności – do Kalifornii, do dobrobytu – po trupach innych.

To właśnie jest w tym filmie najciekawsze. Grey broni bohaterki, ale nie tworzy jej portretu z jasnych barw, bo zadomowienie się na ziemi obiecanej było związane z upokorzeniami. Z filmu wyłania się inny obraz emigracji niż z listów do rodzin zbieranych przez Floriana Znanieckiego. Gray pokazuje trudne i mało przyjazne oblicze amerykańskiego marzenia.

– Może nie powinienem z tym mitem walczyć – przyznaje. – W końcu mój dziadek był w latach 30. XX wieku ubogim hydraulikiem, a ja kręcę filmy. Ale chciałem przypomnieć, że droga do szczęścia nie zawsze była prosta.

Idealna kandydatka

Bohaterka filmu jest emigrantką z Polski. – Dzięki temu jest katoliczką, ta religia niesie wiarę w odkupienie grzechów i przebaczenie – twierdzi reżyser. I pokazuje, jak Ewa idzie na kompromis z własnymi zasadami, by ratować siostrę. Ale co potem? Czy jest w stanie powiedzieć sobie „stop", czy będzie dalej brnęła do następnych celów?

Ewę zagrała Marion Cotillard nagrodzona Oscarem za rolę Edith Piaf w „Niczego nie żałuję".

– Spotkałem ją przypadkiem w Paryżu – mówi Gray. – Jedliśmy kolację w restauracji, pokłóciliśmy się i rzuciła we mnie kromką chleba. Miała piękną twarz i czuło się w niej hardość. Scenariusz pisałem już z myślą o niej.

Aktorka twierdzi, że język, sposób mówienia zawsze jest dla budowy postaci bardzo ważny: – W „Imigrantce" miałam 20 stron dialogów po polsku. Nie było to proste, musiałam wyzbyć się akcentu. Nie do końca mi się to udało, ale robiłam, co mogłam. Uczyłam się polskiego z dużą determinacją. Ten język jest oczywiście zbyt skomplikowany, by opanować go w krótkim czasie, ale kilka zdań wciąż pamiętam.

Rola Ewy Cybulskiej nie jest przekonującą kreacją Marion Cotillard, ciekawiej wypadł jako Bruno Joaquim Phoenix. Całość to kino bardzo tradycyjne, jakby James Gray nie mógł się zdecydować, czy chce pokazać skomplikowane ludzkie charaktery i społeczne układy czy też uprościć wszelkie relacje, by powstał film atrakcyjny dla szerokiej publiczności.

Oni zagrali Poaków w amerykańskich filmach

Marlon Brando  „Tramwaj zwany pożądaniem" (1951), reż. Elia Kazan. Nominowany do Oscara za rolę Stanleya Kowalskiego w ekranizacji sztuki Tennessee Williamsa. Jego bohater to twardy, bezwzględny, nieobliczalny i gwałtowny macho. Nie czuje się polaczkiem, uważa się za stuprocentowego Amerykanina.

Marilyn Monroe „Pół żartem, pół serio" (1959), reż. Billy Wilder. Sugar Kane Kowalczyk nie grzeszy inteligencją, za to jest urodziwą i pełną uroku wokalistką objazdowej orkiestry żeńskiej. Jedna z najlepszych i zarazem ostatnich ról M.M.

Meryl Streep „Wybór Zofii" (1982), reż. Alan J. Pakula.  Za rolę Zofii Zawistowskiej, więźniarki Auschwitz, dostała Oscara. Stworzyła tragiczną, przepełnioną bólem po stracie dzieci postać kobiety, tajemniczą, wyobcowaną, co pogłębiał starannie wypracowany cudzoziemski akcent.

Clint Eastwood „Gran Torino" (2008), reż. Clint Eastwood. Walt Kowalski, weteran wojny w Korei, to jakby Brudny Harry na emeryturze. Długoletni pracownik zakładów Forda, z nienawiścią do wszystkiego, co zakłóca jego wizję Ameryki, przypomina inspektora Callaghana. Jest ksenofobem i rasistą. Do czasu...

Vince Vaughn „Wykapany ojciec" (2013), reż. Ken Scott.  David Wozniak w koszulce z napisem „Warsaw" to sympatyczny nieudacznik. Kolejna po „Sztuce zrywania" rola Vaughna oparta na stereotypie Polaka, dumnego ze starej ojczyzny, ale nie do końca odnajdującego się w nowej.

Marek Sadowski

„Mój Boże" – wzdycha po polsku Marion Cotillard w filmie Jamesa Greya „Imigrantka". Aktorka rozmawia też w naszym języku z filmową siostrą, wujostwem i innymi kobietami, które przybyły do Ameryki z Polski.

Przypominamy rozmowę z Marion Cotillard

Pozostało 96% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu