Złota Żaba dla Lewiatana

Bydgoski Camerimage nagradza artystów filmowego obrazu i jest miejscem o niezwykłej atmosferze = pisze Barbara Hollender.

Aktualizacja: 24.11.2014 10:24 Publikacja: 24.11.2014 08:46

Złota Żaba dla Lewiatana

Foto: against gravity

– Kierowaliśmy się głównie emocjami – przyznał podczas gali kończącej festiwal Roland Joffe, przewodniczący jury głównego, znakomity reżyser m.in. „Misji" i „Pól śmierci". – Obejrzeliśmy filmy różne, czasem bardzo odważne, czasem kontrowersyjne. Szukaliśmy takich, w których operator pomógł nadać kształt wizjom reżysera. Złotą Żabą nagrodziliśmy film wspaniale zrealizowany, piękny i mądry.

Przygnębiająca Rosja

Tak doceniony „Lewiatan" Andrieja Zwiagincewa, który możemy oglądać w naszych kinach, to opowieść o człowieku, który walczy o własny dom, próbując przeciwstawić się skorumpowanej władzy i stojącemu po jej stronie Kościołowi. A wszystko to dzieje się w prowincjonalnej, wypranej z koloru, przygnębiającej i groźnej zarazem Rosji.

– Tę nagrodę chciałbym zadedykować wielkiemu księciu rosyjskich operatorów, zmarłemu przed rokiem Wadimowi Jusowowi – powiedział, odbierając Złotą Żabę, autor zdjęć do „Lewiatana" Michaił Kriczman.

Wcześniej, podczas spotkania ze studentami i dziennikarzami, mówił o współpracy z Andriejem Zwiagincewem (zrobili razem cztery filmy), o zdjęciach kręconych na północy Rosji, nad Morzem Barensa, gdzie w sierpniu dzień trwa jedynie dwie – trzy godziny, ale też o sytuacji „Lewiatana" w Rosji. Krajowa premiera rosyjskiego kandydata do Oscara jest stale przesuwana.

Srebrną Żabę dostał Ehab Assai za zdjęcia do „Omara" Hany Abu-Asada, filmu, którego bohaterowie wplątani są w konflikt palestyńsko-izraelski. Szantaż, zdrada, podwójne szpiegostwo są tu na jednej szali, na drugiej – coraz bardziej niemożliwa miłość. Brązowa Żaba przypadła Andre Turpinowi, autorowi zdjęć do „Mamy" Xaviera Dolana.

– Chciałbym przede wszystkim podziękować młodemu, szalonemu reżyserowi, który powiódł mnie ku ekstremalnym wizjom, w rejony, w których sam bym się nigdy nie znalazł – powiedział w Bydgoszczy laureat. – Ta nagroda jest dla mnie szczególnie ważna, bo dostaję ją w Polsce, której kinematografię bardzo wysoko cenię. I na festiwalu, który dla każdego operatora jest miejscem marzeń.

Największym przegranym jest chyba Dick Pope, autor fenomenalnych zdjęć do filmu Mike'a Leigh „Mr Turner", utrzymanych w kolorystyce i nastroju płócien tytułowego bohatera, jednego z największych angielskich malarzy.

Polska nagroda

Konkurs filmów polskich wygrał film „Hardkor Disko" Krzysztofa Skoniecznego ze zdjęciami Kacpra Fertacza.

– Dokonaliście świetnego wyboru – zwrócił się do jurorów reżyser. Podziękował współpracownikom, przede wszystkim operatorowi, mamie, bo przed laty nakręciła na VHS materiał, który wszedł do „Hardkor Disko", a wreszcie „wszystkim, którzy dodali choćby jedną klatkę" do tego filmu.

– Najbardziej nas zdziwiło, że kilka polskich filmów to  komedie. I nagrodziliśmy dramat odważny, nieprzewidywalny, całkowicie amoralny. Nie próbujcie zachowywać się jak jego bohaterowie – stwierdził przewodniczący jury konkursu polskiego Caleb Deschanel.

Sam też wyjechał z Bydgoszczy z Żabą. I to nie byle jaką, lecz najpoważniejszą – za całokształt twórczości. 70-letni operator, pięciokrotnie nominowany do Oscara za zdjęcia do: „Pierwszego kroku w kosmos" (1983), „Urodzonego sportowca" (1994), „Drogi do domu" (1996), „Patrioty"  (2000), a wreszcie do „Pasji" Mela Gibsona, był bydgoskim festiwalem zachwycony.

Podczas jednego z warsztatów Deschanel mówił: – Widzę coraz więcej filmów ze znakomitymi zdjęciami. Pojawiają się młode talenty. Pewnie również dlatego, że dzisiaj bardzo łatwo dotrzeć do rozmaitych arcydzieł i studiować je klatka po klatce.

Starzy znajomi

Na festiwalu Camerimage często spotykają się starzy znajomi. Calebowi Deschanelowi nagrodę wręczał reżyser filmu „Pierwszy krok w kosmos" Philip Kaufman. Jego z kolei czekała niespodzianka, gdy odbierał Złotą Żabę za reżyserię. Otrzymał ją z rąk Daniela Olbrychskiego, który w 1988 roku zagrał w jego „Nieznośnej lekkości bytu".

– Dzisiaj reżyserzy spędzają zbyt dużo czasu, rozmawiając z tymi, którzy w film inwestują pieniądze. A najważniejsze są spotkania na planie, gdzie przychodzimy z samego rana i rozpalamy razem ogień. Na Camerimage można spotkać tych właśnie ludzi, operatorów, scenografów, montażystów – chwalił bydgoską imprezę Kaufman.

Festiwali stworzony przez Marka Żydowicza jest jak jego bohaterowie: nienapuszony, ale bardzo profesjonalny. I życzliwy dla ludzi kina, dla sztuki, dla eksperymentów, dla tych, dzięki którym filmowy obraz staje się piękniejszy, bardziej wyrazisty.

Może właśnie ta niekomercyjność i szacunek dla prawdziwej sztuki sprawiają, że Camerimage co roku przyciąga do Polski wspaniałych artystów, którzy wyjeżdżając, nie mówią zwykle „żegnajcie", lecz „do zobaczenia". I wracają na kolejne edycje.

Caleb Deschanel

Nagroda za całokształt twórczości

Gdy zostałem zaproszony na ten festiwal, poczułem się szczęśliwy. A kiedy już znalazłem się w Bydgoszczy znalazłem, przestraszyłem się. Bo człowiek, który otrzymuje nagrodę za całokształt twórczości, czuje się, jakby wszystko było już za nim. A tymczasem tutaj spotkałem dawnych znajomych i ludzi, których widziałem po raz pierwszy. Oglądając przez tydzień ich dzieła, uzmysłowiłem sobie, jak wielu rzeczy jeszcze nie wiem, jak wiele się od nich nauczyłem i jak wiele muszę się nauczyć, wykorzystując nowe zdobycze technologiczne.

Realizując film, człowiek staje się częścią rodziny twórczych ludzi. Miałem okazję pracować ze znakomitymi reżyserami, scenografami, aktorami, montażystami, całą ekipą techniczną. Wszyscy stali się częścią mojego życia. Niektórych mogłem spotkać na Camerimage. Przez cały tydzień ciężko pracowałem, żeby poprawnie wypowiedzieć to jedno słowo w waszym języku: „Dziękuję".    

bh

– Kierowaliśmy się głównie emocjami – przyznał podczas gali kończącej festiwal Roland Joffe, przewodniczący jury głównego, znakomity reżyser m.in. „Misji" i „Pól śmierci". – Obejrzeliśmy filmy różne, czasem bardzo odważne, czasem kontrowersyjne. Szukaliśmy takich, w których operator pomógł nadać kształt wizjom reżysera. Złotą Żabą nagrodziliśmy film wspaniale zrealizowany, piękny i mądry.

Przygnębiająca Rosja

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta
Film
Krakowski Festiwal Filmowy będzie w tym roku pełen hitów
Film
Festiwal w Cannes i zaskakujące opowieści o rodzinie
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Patronat Rzeczpospolitej
Największe kino plenerowe w Polsce powraca!