Reklama

Jak dalej żyć razem, gdy straciło się zaufanie do partnera - recenzja filmu Turysta

Wnikliwa psychoterapia w „Turyście" Szweda Rubena Ostlunda może się przydać wielu rodzinom. Od piątku na naszych ekranach.

Aktualizacja: 05.02.2015 22:38 Publikacja: 05.02.2015 20:41

Lisa Loven Kongsli i Johannes Kuhnke jako małżonkowie w „Turyście”

Lisa Loven Kongsli i Johannes Kuhnke jako małżonkowie w „Turyście”

Foto: against gravity

Luksusowy francuski kurort. Fotograf robi zdjęcie szwedzkiej rodzinie, która przyjechała tu na zimowe wakacje. Góry, śnieg, świetne kombinezony, narty, uśmiechy.

A potem wspólny obiad w górskim ski-barze. I lawina. Biały pył, który przysypuje taras. Całkowita mleczna mgła. Matka szuka dzieci, krzyczy, przyciąga je do siebie. Ojciec łapie ze stołu komórkę i ucieka. To moment. Biały pył opadnie, nie ma ofiar.

Wieczorem, w czasie kolacji ze znajomymi, wszystko wraca. Thomas jakby wyparł całe zdarzenie z pamięci. Wspomina je jak przygodę. Ebba nie. Nagle zdaje sobie sprawę, że człowiek, z którym żyje, zawiódł ją. Po prostu czmychnął, w jednej chwili zniknął. Ratował tylko siebie.

Tej myśli nie da się z siebie wyrzucić. Ona wraca. W rozmowach małżonków, w czasie spotkań z przyjaciółmi. Staje się niemal obsesją. Mężczyzna sytuację bagatelizuje, dla kobiety staje się ona coraz ważniejsza. Przypominają się szczegóły.

Tak naprawdę nie było wielkiego zagrożenia. Biała ściana zatrzymała się przed tarasem restauracji. Ale mgła wydawała się końcem świata. Kobieta chce wiedzieć, dlaczego wtedy nie było obok niej męża. Chce usłyszeć słowo „przepraszam", czeka na jego przyznanie się przed sobą samym, że coś było nie tak. Dla Ebby oznacza to przecież utratę zaufania do człowieka, z którym spędza się życie.

Ostlund serwuje widzom psychodramę. W czasie wakacyjnego wypadu w góry atmosfera zagęszcza się coraz bardziej. Dzieci wyczuwają rosnące napięcie. „Boję się, że się rozwiedziecie!" – krzyczy mały synek. Nic nie zostało ze szczęśliwej rodziny uwiecznionej na zdjęciach, które robił spotkany w górach fotograf.

„Turysta" to wiwisekcja małżeństwa, ale też opowieść o degradacji tradycyjnych wzorców mężczyzny i kobiety, o pokoleniu, które nie przywykło do brania odpowiedzialności za inne osoby, nawet te najbliższe. Ale też i o uświadomieniu sobie własnych słabości, odpowiedzi na pytania, kim jestem i co jest dla mnie ważne.

Reklama
Reklama

„Turysta" przypomina seans psychoterapeutyczny. W czasach, gdy coraz więcej ludzi nie daje sobie rady z własnym życiem, przyjmuje antydepresanty i siada w fotelu naprzeciwko psychoterapeuty – ten kameralny film wydaje się szczególnie ważny. Skromne, ciekawe kino.

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama