Hoffman. Silny człowiek o gołębim sercu

Bohaterem najbliższej „Niedzieli z….” jest artysta, który przeniósł na ekran polskie mity – Jerzy Hoffman. Początek o godz. 17.30 w TVP Kultura.

Publikacja: 30.04.2016 12:00

Jerzy Hoffman

Jerzy Hoffman

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Ukształtowały go skomplikowane losy. Jako dziecko w 1940 roku wraz z rodziną przeżył wywózkę na Syberię, skąd wrócił do Polski po zakończeniu wojny. Pozostała część rodziny, która została na ziemiach polskich, zginęła w Holocauście.

Jerzy Hoffman przypomina w tym programie zdarzenia z dzieciństwa – widzowie zobaczą na archiwalnym materiale jego mamę opowiadającą o starannej edukacji humanistycznej, którą chciała zapewnić synowi. I zrobiła to ze świetnym skutkiem – w 1955 roku Hoffman ukończył wydział reżyserii w moskiewskim WGiK.

Wyjaśnia ponadto, że jego filmowe życie dzieli się na dwa etapy: pierwszy, kiedy tworzył w parze z Edwardem Skórzewskim, i drugi – już samodzielny. Przyznaje też, że kilka razy miał w życiu fart...

O farcie grania w trylogii opowiada z kolei Daniel Olbrychski. – Zrealizował marzenia kilku pokoleń – mówi aktor i dodaje: – Gdyby w historii kina polskiego nie było jego filmów historycznych, to tak jakby w historii dziejów Polski nie było Grunwaldu czy bitwy pod Wiedniem.

Epokę realizacji wielkich widowisk filmowych i zarazem początek Sienkiewiczowskiej trylogii rozpoczął „Pan Wołodyjowski'. „Potop" zdobył światowy rozgłos poprzez nominację do Oscara. Na końcu, po wielu latach, powstało „Ogniem i mieczem".

O swoim stremowaniu rolą Skrzetuskiego w „Ogniu i mieczem" opowiada Michał Żebrowski. Reżyser miał do niego mówić: – Nie bądź taki grzeczny!

Okazałe sceny batalistyczne w pierwszych filmach powstawały bez komputerów i efektów specjalnych. Jerzy Hoffman wspomina teraz, a jaki sposób były realizowane, z ogromną liczbą statystów podzielonych na 50-osobowe grupy.

– To wspaniały człowiek, lojalny przyjaciel i przeuroczy kolega – mówi z kolei o Hoffmanie Wiktor Zborowski. Opowiada też o jednej z niemałych ról w jego filmie, której widzowie nigdy nie zobaczyli, bo – została całkowicie wycięta jako niepasująca do ostatecznej koncepcji filmu.

– A Ewa Wiśniewska tak charakteryzuje Jerzego Hoffmana: – Człowiek bardzo potężny i silny, a o gołębim sercu.

Ilustracją do „Niedzieli z Jerzym Hoffmanem" będzie zekranizowany przez niego „Pan Wołodyjowski", który zostanie przypomniany o godz. 18.25 w TVP Kultura.

Ukształtowały go skomplikowane losy. Jako dziecko w 1940 roku wraz z rodziną przeżył wywózkę na Syberię, skąd wrócił do Polski po zakończeniu wojny. Pozostała część rodziny, która została na ziemiach polskich, zginęła w Holocauście.

Jerzy Hoffman przypomina w tym programie zdarzenia z dzieciństwa – widzowie zobaczą na archiwalnym materiale jego mamę opowiadającą o starannej edukacji humanistycznej, którą chciała zapewnić synowi. I zrobiła to ze świetnym skutkiem – w 1955 roku Hoffman ukończył wydział reżyserii w moskiewskim WGiK.

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów