Naprawdę nazywała się Margarita Cansino. Pochodziła z rodziny hiszpańskich tancerzy. Najstarsza z trójki rodzeństwa, zaczęła tańczyć mając cztery lata. Ojciec wierzył, że jej przeznaczeniem jest taniec i uznał, że to ważniejsze niż chodzenie do szkoły. W rezultacie – traktowano ją jako dorosłą, tym bardziej, że jako 13-latka zaczęła występować z ojcem. Ubrana w obcisłą sukienkę, umalowana - wzbudzała nie tylko podziw, ale i mroczne pożądanie mężczyzn. Relacja ojca i córki także była dwuznaczna - nie tylko na scenie – co wywarło piętno na całym dalszym życiu Rity.
Kiedy przenieśli się do Hollywood jej występy w kasynie stały się jedynym źródłem utrzymania dla całej rodziny. Pewnego wieczoru zauważył ją Winfied Sheehan, jeden z szefów wytwórni Fox Film i podpisał z nią umowę.
– Nie od razu byłam gwiazdą – wspominała w jednym z wywiadów. – Zaczynałam od małych ról. Nie stałam się sławna z dnia na dzień. To następowało stopniowo.
Nie miała jeszcze 18. lat, gdy spotkała Eda Judsona, człowieka, który się z nią ożenił, uwalniając od ojca i co najważniejsze – stworzył ją na nowo.
Kazał jej schudnąć, usunąć żeby trzonowe, by policzki nie były zbyt okrągłe i przefarbować włosy na rudo. W rezultacie ukształtował ją w sposób przemawiający do zbiorowej podświadomości ówczesnych Amerykanów. Skrócono jej także imię na „Rita”.