Inwestorom w Warszawie zabrakło wskazówek z zagranicznych giełd, czego efektem były niewielkie zmiany indeksów i tradycyjnie bardzo małe obroty. Wczoraj wyniosły zaledwie 1,02 mld zł.

Sesja rozpoczęła się pod kreską, jednak dość szybko udało się wyprowadzić WIG na plus. Przez cały dzień zmiany były niewielkie i dopiero w samej końcówce aktywni inwestorzy wyciągnęli indeks mocniej w górę. Ostatecznie wskaźnik zyskał 0,74 proc. , co było zasługą przecenionych dzień wcześniej akcji PKO BP i KGHM. Na tych spółkach skupił się zresztą obrót. Tylko w tych dwóch przypadkach obroty przekroczyły 100 mln zł.

Wskaźnik mniejszych firm WIG40 zyskał wczoraj 0,75 proc., natomiast sWIG80 zaledwie 0,17 proc. Wzrost notowań zanotowały akcje 147 firm, spadły 154. Na rynku New Connect udanie zadebiutowały prawa do akcji spółki Marsoft. Na zamknięciu wzrosły o 16,8 proc. wobec ceny odniesienia.

Obserwując notowania, można odnieść wrażenie, że już trwa okres wyczekiwania na publikacje wyników finansowych za pierwszy kwartał. U nas wprawdzie rozpocznie się on dopiero za kilka tygodni, jednak w dzisiejszych realiach ważne będą wszelkie informacje o kondycji amerykańskich przedsiębiorstw. Sezon publikacji raportów w USA właśnie się zaczął.

Na nudny przebieg notowań na GPW wpływ miały wydarzenia, a właściwie ich brak, na rynkach międzynarodowych. Tam również nic szczególnego się nie działo. Inwestorzy czekają na decyzje banków centralnych w sprawie stóp procentowych. Dziś podejmie je Bank Anglii i Europejski Bank Centralny. Inwestorzy obojętnie przyjęli natomiast dość pesymistyczny raport z ostatniego posiedzenia amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej.