Umieć się sprzedać

Firmy już doceniły wartość silnej marki. Teraz przyszedł czas na pracowników. Zdaniem specjalistów osobistą markę można i warto budować w każdym momencie zawodowej kariery

Publikacja: 30.04.2008 05:12

Umieć się sprzedać

Foto: Rzeczpospolita

Roman Karkosik, Leszek Czarnecki, Michał Sołowow – nazwisko każdego z tych ludzi działa na giełdowych inwestorów jak magnes. Informacja o tym, że kupili większy pakiet akcji jakiejś spółki, natychmiast winduje jej notowania.

To dowód na to, że dobry wizerunek ma wymierne znaczenie nie tylko w przypadku firm i produktów, ale i ludzi. Dlatego coraz częściej specjaliści od zarządzania i doradztwa personalnego twierdzą, że także na rynku pracy warto zadbać o marketing, tym razem personalny. – Dobra, ceniona w branży marka to szansa na ciekawsze zadania, możliwość wyboru ofert pracy, szybszego rozwoju i awansu – ocenia Piotr Wielgomas, prezes firmy Bigram Personnel Consulting.

Na świecie o znaczeniu marketingu osobistego mówi się od końca lat 90., gdy amerykański guru zarządzania Tom Peters stwierdził, że ludzie podobnie jak firmy są markami i powinni swą najcenniejszą wartością aktywnie zarządzać. – Wtedy to hasło było cool. Dziś to już kwestia życia lub śmierci – podkreśla Peters.

Adam Łaszyn, szef agencji Alert Media i Eskadra Publica, który pomagał tworzyć medialny wizerunek zarządów wielu giełdowych firm, twierdzi, że pracodawcy coraz częściej będą się rozglądać za ludźmi, którzy mają znane na rynku nazwisko i umiejętności komunikacyjne.

– Head hunterzy zaczynają poszukiwanie kandydatów od ludzi, którzy mają markę w branży. Pracownik powinien więc umieć się sprzedać, być aktywny, zwłaszcza w sytuacji gdy każdy w ciągu swego życia zawodowego będzie siedem – dziesięć razy zmieniał rodzaj pracy – podkreśla Anna Buczyńska, dyrektor serwisu qpracy. pl, która prowadzi warsztaty z marketingu personalnego. I ona, i Szymon Milonas z firmy doradczej Hay Group podkreślają, że swoją markę warto budować w każdym momencie kariery. Począwszy od studiów, gdy może w tym pomóc działalność w kołach naukowych i staże w znanych firmach.

– W dzisiejszych czasach stare przysłowie: siedź w kącie, a znajdą cię, już się nie sprawdza. Warto się pokazać – twierdzi Roma Zgłobik, rzeczniczka firmy rekrutacyjnej Randstad. Jak dodaje, head hunterzy, szukając kandydatów do pracy, uważnie śledzą branżowe rankingi i chodzą na konferencje tematyczne. Obserwują tam np. prelegentów. – Można w ten sposób sprawdzić, jak dana osoba wypada w wystąpieniach publicznych, jak reaguje na stres, który zwykle towarzyszy takim wystąpieniom, jak sobie radzi z prezentacją w obcym języku – wyjaśnia Roma Zgłobik.

Dobrą okazją do autopromocji są też wystąpienia w mediach. Jak podkreśla Mateusz Zmyślony, dyrektor kreatywny agencji Eskadra, wraz z rozwojem telewizji (i kanałów tematycznych) przybywa okazji do takich wystąpień. Wielu menedżerom i specjalistom pomagają one budować wizerunek autorytetu w branży.

Head hunterzy zaglądają też często na portale społecznościowe, zwłaszcza GoldenLine, Profeo. pl, Grono. net, gdzie internauci zamieszczają swe profile zawodowe. To tam się teraz szuka i sprawdza potencjalnych kandydatów do pracy.

Warto się więc lansować. – Ale nie do przesady – zaznaczają doradcy personalni. Zbyt częste występowanie na konferencjach budzi pytanie o jakość pracy. Przed zbyt nachalnym promowaniem się ostrzega Piotr Wielgomas z Bigramu: osoba znana głównie z tego, że jest znana, budzi negatywne skojarzenia.

Doradcy personalni zaznaczają, że podobnie jak na rynku produktów czy usług budowę osobistej marki zaczyna się od dobrego produktu. W tym przypadku od umiejętności i osiągnięć pracownika.

O ich znaczeniu mówi także Grażyna Białopiotrowicz, specjalistka od kreowania wizerunku. – Odpowiedni wygląd, nasze zachowanie, np. znajomość etykiety biznesowej, oraz umiejętności interpersonalne otwierają przed nami drzwi, ale brak kwalifikacji szybko może je zamknąć – podkreśla Białopiotrowicz.

– Ludzie bardzo długo pamiętają wszelkie porażki, rysy na wizerunku, a w czasach ekspansji serwisów społecznościowych negatywne opinie mogą szkodzić przez lata – podkreśla Szymon Milonas. Wspomina kandydata na szefa HR dużej spółki, który miał świetne referencje, ale według nieoficjalnych opinii „wyciskał firmy jak cytrynę”. Pracy nie dostał.

? Znajdź swoje nazwisko w popularnych wyszukiwarkach i sprawdź, w jakim kontekście występuje.

? Zadbaj, by się wyróżnić, zwłaszcza gdy masz popularne nazwisko. Możesz dodać pierwszą literę drugiego imienia albo używać zdrobnienia (Olek Kowalski).

? Zadbaj o tytuły naukowe, zawodowe, nazwę firmy, wszystko, co zmniejsza ryzyko pomylenia cię z innymi.

? Zbuduj swój publiczny profil na portalach społecznościowych, dodając linki do wybranych stron. ? Zacznij pisać fachowego bloga (ale regularnie).

? Zbuduj własną stronę internetową, zwłaszcza gdy często występujesz publicznie. Warto mieć na niej aktualne zdjęcia w odpowiedniej rozdzielczości, by mogły je wykorzystać media.

Roman Karkosik, Leszek Czarnecki, Michał Sołowow – nazwisko każdego z tych ludzi działa na giełdowych inwestorów jak magnes. Informacja o tym, że kupili większy pakiet akcji jakiejś spółki, natychmiast winduje jej notowania.

To dowód na to, że dobry wizerunek ma wymierne znaczenie nie tylko w przypadku firm i produktów, ale i ludzi. Dlatego coraz częściej specjaliści od zarządzania i doradztwa personalnego twierdzą, że także na rynku pracy warto zadbać o marketing, tym razem personalny. – Dobra, ceniona w branży marka to szansa na ciekawsze zadania, możliwość wyboru ofert pracy, szybszego rozwoju i awansu – ocenia Piotr Wielgomas, prezes firmy Bigram Personnel Consulting.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku