Liczba wydanych w naszym kraju kart kredytowych zbliżyła się już do 10 mln. Najwięcej mają banki specjalizujące się w segmencie consumer finance: Cetelem Bank, GE Money Bank i Lukas Bank – wynika z danych zebranych przez „Rz”.
Jednak w ich przypadku bardzo często są to karty, które dodaje się do udzielanych kredytów ratalnych, w efekcie ich duża część nie jest aktywna. W ostatnich kwartałach segment kart kredytowych rósł bardzo dynamicznie, o niemal 30 proc. rocznie, ale może nieco zwolnić. – Spodziewam się, że rynek kart kredytowych będzie rósł w tempie co najmniej 20 proc. rocznie, ponieważ nadal jest duży potencjał w tym segmencie. Na razie nie planujemy zaostrzania warunków ich wydawania – mówi Marcin Chruściel, dyrektor Departamentu Kart Kredytowych w Polbanku. Z kolei Dariusz Tryniecki, dyrektor Departamentu Kart Płatniczych w HSBC Polska, uważa, że tempo wzrostu spadnie do 10 – 15 proc.
– Zaostrzenie polityki kredytowej może się przełożyć także na segment kart – uważa ekspert HSBC. Obecnie kartę kredytową można dostać już przy dochodach 450 – 650 zł netto. Jednak masowe wydawanie kart się kończy, teraz banki będą bardziej selektywnie dopasowywać ten produkt do potrzeb poszczególnych grup klientów.
Część zaczęła czyścić swoje portfele z nieaktywnych kart (np. Raiffeisen Bank). Dużo ważniejsze od samej liczby wydanych plastików jest to, czy są używane, bo banki zarabiają na opłatach interchange (płacą je posiadacze terminali, np. sklepy i punkty usługowe) czy odsetkach od kredytu w karcie; należą one do najwyższych spośród wszystkich produktów kredytowych, zazwyczaj przekraczają poziom 20 proc., a w niektórych bankach sięgają nawet 29 proc. Trzecie źródło przychodów to opłaty za wydanie lub użytkowanie kart. Jednak coraz więcej banków rezygnuje z ich pobierania, jeśli klient aktywnie korzysta z karty, czyli wykonuje określoną liczbę transakcji lub na określoną kwotę. Ich poziom w każdym banku jest inny, zależy także od rodzaju karty. To niejedyny sposób zachęcania do używania kart kredytowych.
– Po to, by karta została dobrze przyjęta przez klientów, musi mieć wartość dodaną, np. program lojalnościowy oparty na zwrocie części poniesionych przez klienta wydatków – wyjaśnia Marcin Chruściel. Warunki finansowe, takie jak oprocentowanie, są istotne przede wszystkim w przypadku kart z tzw. niższej półki, czyli classic i srebrnych, ponieważ w tej grupie klienci częściej korzystają z oprocentowanego kredytu niż posiadacze bardziej ekskluzywnych kart złotych czy platynowych.
