W minionym kwartale największą ofertą akcji na wszystkich europejskich rynkach była sprzedaż akcji przez spółkę Hydrapres, która przed debiutem na NewConnect pozyskała od inwestorów 13,5 mln zł. Pokazuje to, jak ciężko jest obecnie zdobyć pieniądze od giełdowych inwestorów. Jednak pojawia się światełko w tunelu. – Szanse na pozyskanie kapitału z giełdy w porównaniu z pierwszym kwartałem poprawiły się, bo za nami kilka tygodni zwyżek na giełdach – ocenia Jan Rekowski, menedżer rynku pierwotnego w DM BZ WBK. Liczyć się będzie jednak czas. – Transakcje, które mogą być szybko uplasowane, mają szanse powodzenia – mówi Tomasz Witczak, wiceprezes UniCredit CAIB.
Oprócz takich firm jak Bioton czy CP Energia, które są już notowane na giełdzie i chcą się zwrócić do akcjonariuszy po kapitał, swoją ofertę zapowiada debiutant Aplisens. Spółka chce pozyskać z giełdy ponad 20 mln zł, a według ekspertów powodzenie tej oferty pokaże, czy również inne firmy mogą odświeżyć swoje giełdowe plany.
Potencjalnych debiutantów nie brakuje, bo w Komisji Nadzoru Finansowego znajduje się obecnie około 60 wniosków o przeprowadzenie oferty, ale zdecydowana większość z nich jest wstrzymana. – Widać ożywienie wśród firm, które już wcześniej zakładały w swoich planach wejście na giełdę. Zobaczymy, ilu z nich uda się sprzedać akcje – mówi Jan Rekowski. Ofertom sprzyjać może fakt, że właściciele zaczynają akceptować niższe wyceny swoich spółek. – Jednak żeby doszło do większej liczby transakcji, potrzebna jest stabilizacja rynku – mówi Tomasz Witczak.
Katalizatorem tego procesu może się okazać Skarb Państwa. – Rynek się nie otworzy, dopóki szlaków nie przetrą duże prywatyzacje: Bogdanki lub Polskiej Grupy Energetycznej – twierdzi szef rynku pierwotnego dużego domu maklerskiego.
Jednak według części ekspertów nie należy liczyć na szybki powrót dobrych czasów dla sprzedaży akcji przez spółki. Pod koniec 2008 r. w ankiecie dla „Rz” dziesięć najaktywniejszych na rynku IPO domów maklerskich oczekiwało w 2009 r. średnio 25 nowych spółek na głównym rynku GPW. Po czterech i pół miesiąca pojawiły się zaledwie trzy.