Japonia: kłopoty wcale nie minęły

W II kwartale gospodarka Japonii po raz pierwszy od pięciu kwartałów zanotowała wzrost PKB

Publikacja: 26.08.2009 01:50

Robert Garnczarek - członek zarządu Axa PTE

Robert Garnczarek - członek zarządu Axa PTE

Foto: Fotorzepa, Wojciech Grzędziński Woj Wojciech Grzędziński

Mimo bardzo optymistycznych komentarzy wiele wskazuje, że nagła poprawa została wywołana czynnikami jednorazowymi, które na dłuższą metę mogą nie zadziałać odpowiednio efektywnie.

Przede wszystkim do wzrostu PKB o 0,9 proc. w II kw., aż 1,3 pkt proc. dołożyła wymiana handlowa. Dzięki popytowi z Chin eksport w tym okresie wzrósł o 6,6 proc. Pomógł też plan stymulacyjny gospodarki w wysokości 264 mld dol. To pozwoliło Japończykom zwiększyć konsumpcję i wydatki rządowe.

Ogólna sytuacja wewnątrz kraju nadal nie zachwyca, a dawny lider zwyżek – modelowy przykład z wykładów makroekonomii – ciągle pozostaje w fazie uśpienia. Konsumpcja prywatna skurczyła się w II kw. aż o 0,9 pkt proc. I z tego punktu widzenia decydenci w Japonii nie mają wielu powodów do radości.

Gospodarka wciąż ma mnóstwo strukturalnych problemów, z dominującym problemem starzejącego się społeczeństwa i malejącej populacji mieszkańców. Efektem są rosnące wydatki socjalne i chroniczna deflacja, której kraj ten doświadcza od 20 lat.

Ogromny problem to dług publiczny, który od 1990 do 2005 r. wzrósł z 170 bln jenów do 530 bln (170 proc. PKB). Dzięki obniżkom stóp procentowych rząd był w stanie utrzymać koszty jego obsługi na względnie niskim poziomie. Dziś jednak możliwości skutecznego sterowania polityką monetarną w zasadzie istnieją tylko w teorii, a koszty obsługi długu cały czas systematycznie rosną o ok. 1 bln jenów rocznie. Zgodnie z przewidywaniami na koniec roku koszt obsługi długu ma wynieść ok. 25 proc. łącznych przychodów z podatków.

Co z tego wynika? Japonia znalazła się w dość przełomowym punkcie, wyczerpane zostały tradycyjne metody stymulowania wzrostu gospodarczego, a problemy strukturalne nabrały rozmiarów ekstremalnych. Rząd ma zatem ogromnie trudne zadanie – ożywić gospodarkę i nie przedobrzyć w kwestii stóp procentowych.

Zwykle wewnętrzne słabości są najgorszymi z możliwych. Żeby takie zjawiska wyeliminować, potrzebna jest fundamentalna wieloletnia praca od podstaw, przy czym ewentualny sukces jest bardzo niepewny w przeciwieństwie do poniesionych nakładów. Nie sądzę, by Japonia okazała się pionierem wychodzenia z kryzysu, choć jej przykład ponownie może wiele nauczyć. Japończycy, podobnie jak wiele innych rozwiniętych gospodarek, zmierzają do punktu, z którego coraz trudniej jest wykonać sensowny ruch. Taka sytuacja wiąże ręce rządzącym, spowalnia przemiany i drastycznie ogranicza rozwój.

[i]Robert Garnczarek - członek zarządu Axa PTE [/i]

Mimo bardzo optymistycznych komentarzy wiele wskazuje, że nagła poprawa została wywołana czynnikami jednorazowymi, które na dłuższą metę mogą nie zadziałać odpowiednio efektywnie.

Przede wszystkim do wzrostu PKB o 0,9 proc. w II kw., aż 1,3 pkt proc. dołożyła wymiana handlowa. Dzięki popytowi z Chin eksport w tym okresie wzrósł o 6,6 proc. Pomógł też plan stymulacyjny gospodarki w wysokości 264 mld dol. To pozwoliło Japończykom zwiększyć konsumpcję i wydatki rządowe.

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy