Jak wybrać fundusz akcyjny

W rozpoczętym roku ta forma inwestowania powinna się okazać bardziej zyskowna niż sięgnięcie po bezpieczne sposoby pomnażania oszczędności. Trzeba się jednak liczyć z ponadprzeciętną zmiennością notowań

Aktualizacja: 20.01.2011 11:30 Publikacja: 20.01.2011 00:20

Jak wybrać fundusz akcyjny

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Nieprofesjonalnym inwestorom, którzy sięgają po jednostki funduszy, zwykle odradza się zgadywanie, co w kolejnych miesiącach wydarzy się na rynkach finansowych. Zaleca się im natomiast, by zastanowili się nad swoją skłonnością do ryzyka, okresem, na jaki chcą ulokować pieniądze w funduszu i na tej podstawie wybrali jedną z proponowanych strategii.

Przedstawiciele TFI podkreślają, że próby przewidywania koniunktury są ryzykowne i rzadko przynoszą spodziewany rezultat. Ale natura inwestorów (przynajmniej ich części) jest taka, że i tak starają się odgadnąć przyszłość i na tej podstawie podejmować decyzje.

Zainteresowanie produktami oferowanymi przez TFI, a zwłaszcza funduszami akcyjnymi, zmienia się w zależności od sytuacji na rynku. Spośród 115,6 mld zł, jakimi pod koniec grudnia zarządzały towarzystwa funduszy inwestycyjnych, prawie 28 proc. znajdowało się w funduszach akcyjnych, natomiast prawie 29 proc. – w funduszach mieszanych. Oba te wskaźniki nieco się obniżyły w ciągu minionych 12 miesięcy – odpowiednio z 29 i 33 proc.

Jednak patrząc na aktywa funduszy, a zwłaszcza funduszy z udziałem akcji, trzeba pamiętać o tym, że ich wartość zależy nie tylko od napływających do TFI środków, ale głównie od wyceny papierów wartościowych znajdujących się w portfelach funduszy. Ta natomiast zmienia się w zależności od koniunktury na giełdzie.

Lepszą miarą zainteresowania inwestorów funduszami akcyjnymi jest więc saldo nabyć i umorzeń, a więc różnica między wartością zleceń kupna i zleceń umorzenia jednostek funduszy.

W całym 2010 r. saldo nabyć i odkupień jednostek wyniosło 9,4 mld zł (a więc wartość zleceń nabycia była o tyle wyższa od wartości zleceń umorzenia jednostek). Jednak na tę nadwyżkę zapracowały głównie fundusze bezpieczne. Dodatnie saldo dla funduszy pieniężnych wyniosło 5,9 mld zł, natomiast dla dłużnych 3,1 mld zł.

Jednak już z funduszy mieszanych (z częściowym udziałem akcji) inwestorzy wypłacili w tym czasie 0,3 mld zł więcej niż do nich wpłacili. Fundusze akcyjne odnotowały wprawdzie pewną nadwyżkę wpłat, ale bardzo niewielką (0,4 mld zł).

[srodtytul]Dominuje optymizm[/srodtytul]

W dodatku zainteresowanie pośrednim inwestowaniem na giełdzie zmieniało się sezonowo. W sierpniu, wrześniu i październiku więcej inwestorów umarzało jednostki funduszy akcyjnych niż je nabywało. Natomiast styczeń, kwiecień, listopad i grudzień ubiegłego roku były miesiącami, w których kupujących było wyraźnie więcej niż sprzedających. Tylko w dwóch zamykających rok miesiącach do funduszy akcji trafiło o 0,5 mld więcej nowych środków, niż zostało z nich wycofane. To wskazówka, że pod koniec roku wśród inwestorów dominował optymizm.

Także prognozy na kolejne 12 miesięcy są generalnie dobre. Większość analityków spodziewa się utrzymania trendu wzrostowego na warszawskiej giełdzie, jednak z zastrzeżeniem, że notowania akcji (a co za tym idzie, także jednostek funduszy akcyjnych) mogą się charakteryzować ponadprzeciętną zmiennością. Jednak w skali całego roku indeksy mają szansę wzrosnąć o kilkanaście procent.

Skuteczność, z jaką fundusz akcyjny pomnaża pieniądze inwestorów, zależy przede wszystkim od składu portfela, a dopiero w dalszej kolejności – od kosztów. Tymczasem dostęp do informacji o składzie portfela jest ograniczony.

Fundusze mają obowiązek publikować takie dane w półrocznych raportach, jednak nawet wtedy nie są one zbyt aktualne. Raporty pokazujące najważniejsze pozycje w portfelach funduszy 31 grudnia ubiegłego roku zostaną ujawnione dopiero w lutym, a przecież w ciągu dwóch miesięcy informacje mogą się zdezaktualizować.

O skuteczności, z jaką zarządzany jest fundusz, sporo może powiedzieć obserwacja jego historycznych wyników. Wprawdzie dobre dane z przeszłości nie gwarantują przyszłych sukcesów, jednak dają wyobrażenie o jakości pracy zarządzającego.

Przyglądając się stopom zwrotu, warto uwzględnić możliwie długi okres obejmujący lata z dobrą i złą koniunkturą na giełdzie. Jeżeli fundusz spisuje się lepiej w porównaniu z indeksami tylko w czasie hossy albo tylko w czasie bessy, zapewne wynika to z innego niż u konkurentów udziału akcji w portfelu, a nie z wyższych umiejętności osoby decydującej o doborze papierów, w które lokowane są środki.

[srodtytul]Nie tylko uniwersalne[/srodtytul]

Większość klasycznych funduszy akcji, zwłaszcza tych z najwyższymi aktywami, stawia w pierwszej kolejności na największe i najbardziej płynne spółki z WIG20. Ciekawą alternatywą dla inwestorów szukających innej strategii mogą być fundusze małych i średnich spółek; akcje te są mniej płynne i dlatego ich kursy mogą zachowywać się mniej przewidywalnie. Przekłada się to oczywiście na notowania jednostek funduszy lokujących pieniądze w takie papiery. Potencjalnie mogą przynosić wyższe zyski, ale i wahania wartości jednostek mogą być duże.

Odrębną kategorią funduszy akcyjnych są fundusze sektorowe. Gdy uniwersalny fundusz akcyjny dywersyfikuje ryzyko, rozdzielając środki pomiędzy spółki z różnych branż, sektorowy obstawia, że wybrane działy gospodarki będą się rozwijały szybciej niż pozostałe i to na nich koncentruje się przy wyborze akcji do portfela. Jeśli to założenie okaże się trafne, fundusz sektorowy może wypracować ponadprzeciętne stopy zwrotu na tle innych funduszy akcyjnych, jeśli nie – jest narażony na większe ryzyko.

Ponieważ polski rynek jest stosunkowo mały, fundusze sektorowe często inwestują część środków w spółki z innych krajów środkowoeuropejskich. Dywersyfikacja geograficzna z jednej strony nieco ogranicza ryzyko, ale z drugiej dodaje dodatkowy element niepewności – ryzyko zmienności kursu walut, w których wyrażone są ceny zagranicznych akcji.

[srodtytul]Wskaźnik do porównań[/srodtytul]

Ciekawych informacji o funduszu dostarcza też jego benchmark, a więc wzorcowa stopa zwrotu, do której odnoszony jest wynik wypracowany przez zarządzającego.

Wydawać by się mogło, że dla funduszu akcji benchmarkiem będzie indeks rynku akcji. Jednak na taką konkurencję wystawionych jest niewielu zarządzających. Zwykle na benchmark funduszu polskich akcji składa się w 80 – 90 proc. WIG20 albo WIG, zaś w 10 – 20 proc. wskaźnik obrazujący rentowność krótkoterminowych papierów dłużnych. Takie rozwiązanie jest rozsądne, bo każdy fundusz, nawet akcyjny, musi przechowywać część środków w płynnych aktywach, by móc szybko realizować przysyłane przez inwestorów zlecenia umorzenia jednostek.

Wyobrażenie o tym, czego można się spodziewać po funduszu akcji, daje też zapis w jego prospekcie określający, jaka część środków może być zainwestowana w aktywa poszczególnych klas. Najciekawszą informacją z punktu widzenia inwestora jest tu minimalne i maksymalne zaangażowanie w akcje, na jakie może sobie pozwolić zarządzający.

Informacje o zasadach alokacji środków, jakie obowiązują w dziesięciu największych fundusz akcyjnych na polskim rynku, a także o ich benchmarkach, zostały zebrane w tabeli.

[srodtytul]Różne daty zleceń[/srodtytul]

Aby dodatkowo zmniejszyć ryzyko związane z inwestowaniem w akcje, warto pamiętać o dwóch prostych zasadach. Po pierwsze, dobrze jest podzielić pieniądze między różne fundusze, w miarę możliwości zarządzane przez różne towarzystwa. To wprawdzie nieco podniesie koszty (trzeba będzie dłużej czekać na przekroczenie progu aktywów uprawniającego do obniżki opłaty dystrybucyjnej), ale z drugiej strony spowoduje, że ewentualne błędy zarządzającego będą miały wpływ na wartość tylko części portfela.

Drugim przydatnym manewrem jest dzielenie dużych zleceń kupna lub umorzenia jednostek na kilka rozłożonych w czasie operacji. Dzięki temu unika się sytuacji, w której cała transakcja zostanie zrealizowana podczas okresowego wzrostu cen (zlecenie nabycia) lub przejściowego spadku notowań (zlecenie umorzenia jednostek).

[ramka][b]Robert Kasprzak, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych Union Investment TFI[/b]

Zgodnie z prognozami Union Investment TFI 2011 r. będzie kolejnym dobrym dla inwestycji w akcje. Oczekujemy kilkunastoprocentowych zwyżek na giełdzie. Fundusze akcyjne, w zależności od rodzaju, powinny przynieść 13 – 21 proc. zysku w skali roku. Sytuacja makroekonomiczna na świecie i w Polsce jest dobra. W połowie 2010 r. w gospodarce światowej zakończyła się faza wychodzenia z kryzysu, a rozpoczęła faza ekspansji.

W klasycznym cyklu gospodarczym faza taka trwa około dwóch lat. Towarzyszy jej silny wzrost PKB i poprawa wyników finansowych przedsiębiorstw.

W Polsce wprawdzie nie odnotowaliśmy ani jednego kwartału z ujemnym wzrostem gospodarczym, ale w ubiegłym roku – po okresie spowolnienia w 2009 r. – nasza gospodarka silnie przyspieszyła, notując z kwartału na kwartał coraz wyższe tempo przyrostu PKB. W 2011 r. w Polsce oczekiwane jest dalsze przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Powinno się to przełożyć na dalszą poprawę wyników finansowych przedsiębiorstw (w tym spółek giełdowych), obserwowaną już w ubiegłym roku. Efektem tego będzie poprawa wyceny spółek giełdowych i utrzymywanie się dobrych nastrojów wśród inwestorów zarówno krajowych, jak i międzynarodowych.

Wybierając fundusz akcyjny, w jaki warto zainwestować w tym roku, należy kierować się przede wszystkim jakością oferty (warto dobrze poznać TFI) i doświadczeniem zarządzającego funduszem, mierzonym jego kilkuletnimi wynikami inwestycyjnymi. Poza tym ważne jest, by wybrać odpowiedni profil funduszu, biorąc pod uwagę segment rynku, w jaki dany fundusz inwestuje, oraz stosowaną strategię.

W 2011 r. należy się spodziewać wzrostu indeksów giełdowych o kilkanaście procent (a nie kilkadziesiąt jak w 2009 r.) oraz dużej zmienności indeksów (podobnie jak w 2010 r.). W takiej sytuacji rośnie znaczenie jakości zarządzania, ważna jest umiejętność wypracowania przez zarządzającego funduszem zysków wyższych od indeksów giełdowych. Dlatego warto inwestować w fundusze aktywnie zarządzane. Dzięki umiejętnej alokacji środków w aktywa o największym w danym momencie potencjale wzrostu fundusze takie mogą zyskać więcej niż średnia rynkowa.

Do funduszy takich należy subfundusz UniAkcje Sektory Wzrostu. Dzięki inwestycjom w spółki z branż o najwyższym potencjale wzrostu w danym okresie ma on przynieść zysk wyższy od WIG. Innym przykładem aktywnie zarządzanego funduszu, którego celem jest osiągnięcie pozytywnych wyników niezależnie od koniunktury giełdowej (duża zaleta przy dużych wahaniach rynkowych), jest UniTotal Trend. Fundusz ten, inwestując w różne klasy aktywów i stosując określone mechanizmy zarządzania, od początku swego istnienia osiąga wynik znacznie lepszy od WIG. Według naszych prognoz w 2011 r. duży potencjał wzrostu mają duże spółki giełdowe. Dlatego dla konserwatywnych inwestorów dobrym wyborem powinien się okazać fundusz UniKorona Akcje. Duży udział w jego portfelu mają blue chipy warszawskiej giełdy.

Jak zawsze w przypadku inwestycji w akcje najlepiej sprawdzi się strategia buy and hold (kup i trzymaj), zwłaszcza że oczekiwane są wahania na rynku. Takie podejście do inwestowania pozwoli uniknąć nietrafnego wyboru lokalnych dołków i górek w notowaniach giełdowych.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Więcej swobody dla zarządzającego[/srodtytul]

Rozważając inwestycję w fundusz akcji warto też przyjrzeć się nieco podobnym do nich produktom, czyli funduszom aktywnej alokacji. Ich portfele w czasie koniunktury mogą mieć podobny skład jak fundusze akcyjne – a więc być wypełnione przede wszystkim akcjami.Różnią się jednak od akcyjnych większym zakresem swobody, jaka pozostawiona jest zarządzającemu. Fundusz akcyjny ma określony minimalny poziom akcji w portfelu, poniżejktórego nie może zejść, niezależnie od warunków na rynku. W funduszach aktywnej alokacjitakie ograniczenie jest znacznie mniej dokuczliwe. Jeśli zarządzający spodziewa siędekoniunktury na rynku akcji, może zredukować ich udział w portfelu znacznie bardziej niżzarządzający funduszem akcyjnym – niekiedy nawet do zera.[/ramka]

[i]Partnerem cyklu jest Union Investment TFI[/i]

Nieprofesjonalnym inwestorom, którzy sięgają po jednostki funduszy, zwykle odradza się zgadywanie, co w kolejnych miesiącach wydarzy się na rynkach finansowych. Zaleca się im natomiast, by zastanowili się nad swoją skłonnością do ryzyka, okresem, na jaki chcą ulokować pieniądze w funduszu i na tej podstawie wybrali jedną z proponowanych strategii.

Przedstawiciele TFI podkreślają, że próby przewidywania koniunktury są ryzykowne i rzadko przynoszą spodziewany rezultat. Ale natura inwestorów (przynajmniej ich części) jest taka, że i tak starają się odgadnąć przyszłość i na tej podstawie podejmować decyzje.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy