Wraz ze starzeniem się polskiego społeczeństwa rezerwy kadrowe firm zaczną się kurczyć. Częściej więc będą musiały sięgać po dojrzałych pracowników. O tym, jakich potrzebujemy rozwiązań, by uzyskać wzrost zatrudnienia osób w wieku 45 plus, rozmawiali eksperci podczas dyskusji zorganizowanej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w redakcji „Rzeczpospolitej”.
– Możemy tworzyć zachęty do posiadania większej liczby dzieci, ale to nie rozwiąże problemu braków kadrowych w perspektywie dziesięciu lat. Trzeba więc uruchomić niewykorzystane zasoby: dojrzałych pracowników i kobiety – podkreślała Elwira Gross-Gołacka, dyrektor Departamentu Analiz i Prognoz w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, które w ramach przyjętego w 2008 roku programu „Solidarność pokoleń” przeprowadzi w tym roku kampanię społeczną promującą aktywność zawodową dojrzałych osób. Kampania ma pomóc osiągnąć strategiczny cel programu, czyli 50-proc. wskaźnik zatrudnienia w grupie osób 55 – 64 lata w 2020 roku.
[srodtytul]Zachęty dla firm[/srodtytul]
Na razie statystyczny Polak znacznie wcześniej niż pracownicy w innych krajach UE rezygnuje z aktywności zawodowej. Po części jest to skutek dyskryminacji starszych pracowników na rynku pracy, choć coraz częściej walczą oni o swoje prawa. Maciej Wandzel z kancelarii prawnej Książek i Wspólnicy przypomniał uchwałę Sądu Najwyższego, która przesądza, że osiągnięcie wieku emerytalnego nie jest uzasadnionym powodem wypowiedzenia umowy o pracę.
Często jest to problem dla pracodawców – gdy mają w firmie osoby, które dawno osiągnęły wiek emerytalny, ale nie rezygnują ze stanowiska. Można je zwolnić, ale nie z racji wieku, ale np. z powodu braku potrzebnych kwalifikacji. Według mec. Wandzla przydałby się przepis pozwalający na rozwiązanie umowy o pracę z pracownikami w wieku emerytalnym – przy spełnieniu dodatkowych przesłanek, na które pozwala dyrektywa ramowa Unii .