W marcu słaba sprzedaż funduszy

Fundusze inwestycyjne wciąż nie mogą być siłą napędową cen akcji. Płynie do nich za mało pieniędzy

Publikacja: 29.03.2011 04:11

W marcu słaba sprzedaż funduszy

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Większość przedstawicieli TFI, z którymi rozmawiała „Rz", przyznaje, że w marcu saldo wpłat i wypłat było gorsze niż w poprzednich miesiącach, które i tak stały w wielu towarzystwach pod znakiem przewagi umorzeń jednostek nad ich zakupami.

– W marcu klienci mniej chętnie nabywali fundusze w porównaniu z poprzednimi miesiącami i zdecydowanie preferowali fundusze bezpieczne – wskazuje Magdalena Bielak z BZ WBK AIB TFI. Zauważalny jest także wzrost umorzeń, zwłaszcza w tygodniu, kiedy Japonię przytłoczyła seria katastrof. – W efekcie na 24 marca saldo wpłat i umorzeń przekroczyło minus 100 mln zł – dodaje Bielak.

ING dotychczas w marcu również notuje przewagę wypłat nad wpłatami – rzędu 60 mln zł. Przy tym zainteresowaniem klientów cieszą się m.in. fundusz długu korporacyjnego oraz sektora energii. – Po przecenie na giełdzie w Tokio zwiększone napływy odnotowuje również ING Japonia – wskazuje Małgorzata Barska, członek zarządu INGTFI. Pioneer Pekao TFI i PKO TFI nie udzieliły nam komentarza. Są wyjątki. Świeży kapitał zasila głównie fundusze, które dzięki wynikom inwestycyjnym w ostatnich miesiącach plasowały się na szczytach rankingów.

Aviva Investors w marcu pozyskało netto blisko 90 mln zł, z czego większość trafiła do podmiotów z udziałem akcji w portfelach. – Pozytywne tendencje w sprzedaży naszych funduszy utrzymują się, choć bywały lepsze miesiące – zaznacza z kolei Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

Także banki, które sprzedają jednostki, wskazują, że napływ świeżego kapitału do funduszy hamuje. W marcowym badaniu firmy Pentor mierzone w punktach saldo oceny bieżącego poziomu sprzedaży jednostek było najniższe od kwietnia 2009 r.

Reklama
Reklama

Nie zanosi się, żeby kapitał do TFI szybko popłynął szeroką rzeką, szczególnie do funduszy lokujących na parkiecie. – Ożywienia trendu we wpłatach do funduszy akcji wciąż nie widać. Apetyt na ryzyko jest mały. A klimat do odwrócenia tego zjawiska nie jest sprzyjający, klientom brakuje komfortu psychicznego – mówi Marek Juraś, szef analityków w UniCredit CAIB. Chodzi głównie o względnie wysoki poziom bezrobocia, niski poziom wzrostu płac, problemy budżetowe czy na dodatek niepokojące informacje z Afryki Północnej i Japonii. Zupełnie inna atmosfera panowała w latach 2006 – 2007, gdy klienci masowo kupowali fundusze akcji. – Potencjał do zmiany jednak jest, bo wciąż baza depozytów jest bardzo duża – zaznacza Juraś. Ponadto analitycy wskazują też, że banki – choć wiele z nich oficjalnie zapowiedziało włączenie funduszy do planów sprzedażowych – wciąż wolą zbierać pieniądze na depozyty. Liczą, że wkrótce coraz dłuższe kolejki będą się ustawiały po kredyty. W najbliższych miesiącach depozyty mogą zyskać na atrakcyjności.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

n.chudzynska@rp.pl

Większość przedstawicieli TFI, z którymi rozmawiała „Rz", przyznaje, że w marcu saldo wpłat i wypłat było gorsze niż w poprzednich miesiącach, które i tak stały w wielu towarzystwach pod znakiem przewagi umorzeń jednostek nad ich zakupami.

– W marcu klienci mniej chętnie nabywali fundusze w porównaniu z poprzednimi miesiącami i zdecydowanie preferowali fundusze bezpieczne – wskazuje Magdalena Bielak z BZ WBK AIB TFI. Zauważalny jest także wzrost umorzeń, zwłaszcza w tygodniu, kiedy Japonię przytłoczyła seria katastrof. – W efekcie na 24 marca saldo wpłat i umorzeń przekroczyło minus 100 mln zł – dodaje Bielak.

Reklama
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama