Pro
Rafał Antczak - wiceprezes Deloitte Business Consulting
Uregulowania dotyczące spreadów stosowanych przez banki mogłyby być korzystne dla wszystkich stron transakcji, ponieważ obustronne zaufanie jest podstawą funkcjonowania banków.
To zaufanie już raz zostało poważnie nadszarpnięte. Przecież zaledwie dwa lata temu „doradztwo" instytucji finansowych w sprawie opcji walutowych dla podmiotów gospodarczych doprowadziło wiele z nich do krawędzi bankructwa. A propos, raport Komisji Nadzoru Finansowego w tej sprawie do dnia dzisiejszego ma klauzulę tajności nadaną przez premiera. W przypadku spreadów przede wszystkim należy zestandaryzować umowy kredytowe zawierane przez banki z kredytobiorcami. Takie umowy powinny transparentnie (bez gwiazdek i dopisków drobnym drukiem) informować o wszystkich kosztach zaciąganej pożyczki, w tym spreadów walutowych. Podstawowy problem, jaki wciąż występuje w bankach, to brak dogłębnej informacji o możliwym ryzyku. Występuje zatem typowa asymetria informacji pomiędzy klientem a instytucją. Konkretne regulacje powinny zostać wspólnie wypracowane przez komisje sejmowe, Komisję Nadzoru Finansowego i Związek Banków Polskich. Ustawa powinna zostać skonstruowana w taki sposób, aby nie była zbyt restrykcyjna w odniesieniu do banków. Jeśli okaże się, że nowe regulacje będą zbyt uciążliwe dla instytucji finansowych, a przede wszystkim, że stracą one zbyt dużo pieniędzy, napotkamy na ich opór i możemy się liczyć z podniesieniem kosztów innych usług bankowych. Nowe przepisy trzeba więc tak skonstruować, aby były przejrzyste dla klienta, a jednocześnie nie narażały na zbyt wysokie koszty instytucji finansowych. Czyli potrzebny jest mądry kompromis. Politycy wszystkich partii politycznych muszą zacząć mówić jednym głosem w tej sprawie, dogadać się i stworzyć taką ustawę, którą każda ze stron byłaby w stanie zaakceptować.
Nie powinniśmy zatem dążyć do wprowadzenia sztywnego nominalnego poziomu kursu lub korytarza walutowego dla spreadów, ponieważ w Polsce obowiązuje reżim kursu płynnego. Można natomiast próbować ustanowić maksymalny procentowy poziom odchyleń od kursu średniego ustalanego codziennie przez Narodowy Bank Polski.
Problem spreadów nasuwa mi też kolejne skojarzenie związane z ideą szybszego wprowadzenia w Polsce euro. Tak się jakoś dziwnie składa, że zdecydowana większość banków i ich przedstawicieli wypowiada się zdecydowanie przeciw rychłemu rozstaniu ze złotym. Oczywistym powodem jest zysk osiągany na wymianie walut, który ujawnia się szczególnie w sytuacjach kryzysowych. Podobnie jest w przypadku spreadów – to czysty zysk dla banków, będą więc robić wszystko, aby nie stracić źródła dochodu.