Euro umacniało się wobec głównych walut świata, a indeksy giełdowe mocno zyskiwały w poniedziałek. Francuski CAC poszedł w górę o 2,1 proc., niemiecki DAX o 3 proc., a amerykański SP500 o 3,4 proc. Tak inwestorzy zareagowali na zapowiedź niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, że w ciągu trzech tygodni powstanie plan zwiększenia kapitałów europejskich banków.
– Sarkozy i Merkel mogą mocno spóźniać się z działaniami, ale przynajmniej dyskutują o właściwych sprawach – wskazuje Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING.
W weekendowych oświadczeniach przywódców Francji i Niemiec po ich ostatnim spotkaniu zabrakło „rytualnych" zapewnień o tym, że Grecja nie zbankrutuje.
– Cała uwaga poświęcona została bankom, co sygnalizuje możliwość dopuszczenia do restrukturyzacji długów Grecji. Sarkozy chciał tego uniknąć, ale w końcu musiał wybierać między Grecją a francuskimi bankami – uważa Jacob Kirkegaard, ekonomista z amerykańskiego Peterson Institute for International Economics.
W poniedziałek Sarkozy w telefonicznej rozmowie z prezydentem USA Barackiem Obamą zapewnił, że Paryż i Berlin stworzą plan ratowania strefy euro jeszcze przed szczytem G20 zaplanowanym na początek listopada. Aby dać więcej czasu na przygotowanie działań związanych z groźbą nowego kryzysu bankowego, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przesunął termin szczytu Unii Europejskiej i strefy euro z 17–18 października na 23 października. – Taki termin pozwoli sfinalizować naszą całościową strategię dotyczącą kryzysu zadłużenia w strefie euro – podał Van Rompuy w komunikacie.