Wyższe kary za brak samochodowego OC

Z 1980 zł do 3000 zł wzrosła podstawowa kara za brak OC. UFG dysponuje już systemem informatycznym pozwalającym wykrywać przerwy w ubezpieczeniu konkretnego pojazdu. Ale to nie wszystko. Od 11 lutego będą obowiązywać jeszcze ostrzejsze przepisy

Aktualizacja: 12.01.2012 03:11 Publikacja: 12.01.2012 00:30

Wyższe kary za brak samochodowego OC

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Każdy właściciel pojazdu mechanicznego podlegającego obowiązkowi rejestracji musi mieć OC. Jeżeli tego nie zrobi, jego pojazd porusza się po drogach nielegalnie.

Polisa OC chroni właściciela pojazdu i sprawcę wypadku przed finansowymi konsekwencjami spowodowania kolizji. Odszkodowanie z tej polisy otrzymują ofiary wypadku.

Na początku tego roku zmienił się sposób naliczania kary za brak obowiązkowego OC. Jej wysokość nie jest już kalkulowana na podstawie kursu euro, lecz na podstawie minimalnego wynagrodzenia za pracę w Polsce; od 1 stycznia wynosi ono 1500 zł.

Podstawowa kara w przypadku samochodu osobowego wynosi dwukrotność minimalnego wynagrodzenia, czyli w 2012 r. jest to 3000 zł. Jeśli chodzi o samochody ciężarowe, ciągniki i autobusy, opłata jest wyższa; ustalono ją w wysokości trzech minimalnych wynagrodzeń, czyli 4500 zł. W przypadku pozostałych pojazdów jest to równowartość jednej trzeciej minimalnej płacy, czyli 500 zł.

Szczególnie dotkliwa okazała się podwyżka kary dla posiadaczy ciągników; opłata wzrosła ponaddziesięciokrotnie. Dotychczas pojazdy te były traktowane tak jak motocykle i motorowery, teraz jak ciężarówki.

Jeżeli właściciel pojazdu nie miał polisy tylko przez kilka dni, zapłaci część kary. Gdy przerwa w ubezpieczeniu nie przekracza trzech dni – 20 proc., a do 14 dni – 50 proc. kary podstawowej.

Skuteczniejsza kontrola

Nowe przepisy nie będą martwe. Równocześnie z ich wejściem w życie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) rozpoczął uruchamianie nowej aplikacji pozwalającej na wykrywanie przerw w ubezpieczeniu konkretnego pojazdu i na stałe monitorowanie bazy polis OC pod tym kątem.

– Jeżeli nieubezpieczony pojazd nie zostanie wykryty podczas kontroli drogowej, zrobi to system komputerowy funduszu – mówi Hubert Stoklas, wiceprezes UFG.

Narzędzie informatyczne było testowane w końcu ubiegłego roku. Już wtedy UFG wysłał wezwania do okazania OC lub zapłaty kary za brak tej polisy do prawie 1100 posiadaczy pojazdów.

UFG administruje bazą danych o polisach komunikacyjnych. Obecnie uwzględnia ona 98 proc. komunikacyjnych OC. Ubezpieczyciele zobowiązani są do przesyłania UFG informacji o polisie maksymalnie w ciągu 14 dni od daty jej sprzedaży.

Jak widać, nieubezpieczony kierowca ma coraz mniejszą szansę na uniknięcie kary za brak OC. A jeśli spowoduje wypadek, czekają go dodatkowe sankcje.

Nowe wydatki

Przepisy znowelizowanej ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, które wchodzą w życie 11 lutego, nakładają na nieubezpieczonego kierowcę jeszcze jeden finansowy obowiązek. Będzie on musiał zwrócić UFG nie tylko odszkodowanie, które fundusz wypłacił ofiarom wypadku, ale też poniesione przez UFG koszty likwidacji szkody.

Podstawowy koszt to 200 zł. Jest to stawka, którą UFG płaci firmom ubezpieczeniowym za likwidację szkód z komunikacyjnego OC, gdy sprawca wypadku, ewentualnie właściciel samochodu, nie miał ubezpieczenia OC. Reszta kosztów zależy od dalszego przebiegu likwidacji szkody, a więc od tego, czy istnieje konieczność powoływania biegłych (opinie lekarskie, opinie rzeczoznawców), przeprowadzenia wywiadu środowiskowego, czy sprawca wypadku zgadza się dobrowolnie poddać regresowi czy też konieczne jest wynajęcie kancelarii prawnej, itp.

Generalnie średni koszt ponoszony przez UFG związany z likwidacją szkody osobowej wynosi około 500 zł.

Uzbiera się wysoka kwota

Ile zatem w sumie zapłaci nieubezpieczony kierowca samochodu osobowego, który spowoduje wypadek? Załóżmy, że szkody wyniosą 10 000 zł (takie jest przeciętne odszkodowanie zwracane UFG).

Otóż osoba taka będzie zmuszona wypłacić odszkodowanie (10 000 zł), pokryć koszty postępowania likwidacyjnego (ok. 500 zł), zapłacić karę za brak OC (3000 zł). Łącznie jest to ok. 13 500 zł. Oczywiście, kierowca musi także wykupić brakującą obowiązkową polisę OC.

Wprowadzone zmiany są korzystne dla kierowców, którzy mają ubezpieczenie OC, gdyż dotychczas w praktyce płacili oni za niefrasobliwość innych. W razie wypadku spowodowanego przez nieubezpieczonego kierowcę odszkodowanie wypłaca UFG. Środki, którymi dysponuje fundusz, pochodzą z wypłat towarzystw ubezpieczeniowych. Oczywiście, poniesione wydatki towarzystwa uwzględniają przy kalkulacji składek.

Jak podaje UFG, po polskich drogach porusza się ok. 200 tysięcy nieubezpieczonych pojazdów. Osoby kierujące nimi powodują ok. 5,5 tysiąca wypadków rocznie. Odszkodowania z tego powodu wynoszą rocznie ok. 50 mln zł.

Każdy właściciel pojazdu mechanicznego podlegającego obowiązkowi rejestracji musi mieć OC. Jeżeli tego nie zrobi, jego pojazd porusza się po drogach nielegalnie.

Polisa OC chroni właściciela pojazdu i sprawcę wypadku przed finansowymi konsekwencjami spowodowania kolizji. Odszkodowanie z tej polisy otrzymują ofiary wypadku.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy