Od stycznia 2015 roku zaciągając kredyt hipoteczny w banku trzeba będzie mieć co najmniej 10 proc. wkładu własnego. Jednak ostatnie tygodnie starego roku, gdy można było skorzystać z łagodniejszych wymogów, nie nakręciły sprzedaży. Większość pytanych przez nas banków nie zaobserwowała w grudniu wzmożonego zainteresowania pożyczaniem na kupno mieszkań.
- W ostatnim czasie mBank nie zanotował znaczącego wzrostu liczby składanych wniosków w związku z ograniczeniem poziomu LtV (relacja kwoty kredytu do wartości nieruchomości – red.) od 2015 roku. Klienci od dawna informowani są o zmianach w tym obszarze. Osoby, których dotyczy ten temat, podjęli działania już wcześniej – tłumaczy Dariusz Solski, dyrektor departamentu produktów kredytowych w mBanku.
Podobne obserwacje mają inne banki.
- Nie zauważyliśmy zwiększonego zainteresowania kredytami hipotecznymi w IV kwartale - mówi Wojciech Kaczorowski, rzecznik Millennium.
Część kredytodawców nawet nie liczyła na takie efekt, ponieważ i już teraz wymaga wyższego wkłady własnego niż dopuszczony przez rekomendację KNF ( tak jest m.in. w BZ WBK czy ING Banku Śląskim).