– Menedżer czy specjalista ds. CSR to stanowisko, które łączy pozytywne cechy biznesu z czynieniem dobra. To taka organizacja pozarządowa w wydaniu korporacyjnym – śmieje się Przemysław Pohrybieniuk, dyrektor ds. relacji zewnętrznych w Danone, który w zarządzie firmy odpowiada za jej strategię i działania związane z Corporate Social Responsibility, czyli społeczną odpowiedzialnością biznesu.
W Polsce mało jeszcze popularna społeczna odpowiedzialność biznesu na Zachodzie jest już nieodłącznym elementem działalności przedsiębiorstw. A to oznacza rosnący popyt na menedżerów i specjalistów w tej dziedzinie. Także w Polsce, gdzie – jak ocenia Mirella Panek-Owsiańska, prezes Forum Odpowiedzialnego Biznesu – rozwój CSR to kwestia ostatnich dwóch, trzech lat. Jej zdaniem w polskich firmach jest na razie 10 menedżerów CSR, którzy kierują zwykle kilkuosobowymi działami.
Wśród CSR-owców przeważają ludzie z praktyką w Public Relations, choć są też specjaliści ochrony środowiska i dawni działacze organizacji pozarządowych.Panek-Owsiańska twierdzi, że brakuje studiów podyplomowych dla kandydatów na te stanowiska. Coraz więcej wyższych szkół zwraca się jednak do FOB o pomoc merytoryczną w przygotowaniu programów nauczania CSR.
– CSR to interdyscyplinarny zawód, potrzebny w każdej branży – ocenia Michał Kosycarz, dyrektor ds. korporacyjnych i CSR w Microsoft Polska, z dyplomem MBA Politechniki Warszawskiej. Społeczną odpowiedzialnością biznesu zajmuje się od ponad czterech lat. Najpierw w British American Tobacco, teraz w Microsofcie. – W pierwszej kolejności w CSR inwestują duże korporacje, ale ogromny potencjał jest też w średniej wielkości firmach – mówi Kosycarz.
Spółki zwykle prowadzą wewnętrzną rekrutację na te stanowiska, choć zaczynają już szukać fachowców na rynku. Sporo jest też chętnych, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Na ofertę Danone, który szukał niedawno specjalisty ds. CSR, odpowiedziało aż 160 kandydatów. – Na inne stanowiska nie było takiego popytu – zauważa Pohrybieniuk.